Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-09-2008, 22:15   #67
Terrapodian
 
Reputacja: 1 Terrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłość
Dwayne O'Grady

Coś, co czaiło się w głębi tego korytarza przestało mlaskać i chrupać. Zamiast tego rozległ się odgłos przypominający człapanie ciężkimi butami w błocie. Z zamkniętymi oczyma nie widziałeś istoty, która się do ciebie zbliżała. Poczułeś za to jak ogromne łapy chwytają cię w biodrach. Uścisk był tak silny, że przez twoje ciało przebiegł intensywny impuls bólu. Jednak chwyt zelżał. Bestia pobiegła z tobą w łapach. Po chwili znalazłeś się do góry nogami, gdyż stworzenie musiało nieść cię po suficie. Cały czas czułeś na twarzy jej oddech - towarzyszył mu zapach gnijącego mięsa.

W dali rozległ się dźwięk dzwonka. Bestia przystanęła, powęszyła i syknęła. Poczułeś, jak ucisk zupełnie osłabł, a ty poleciałeś na dół. Uderzenie o kamienne podłoże było dość mocne, że przez chwilę leżałeś z bólu nie mogąc się ruszyć. Mięsna tkanka zniknęła z korytarza, który wrócił do swojego pierwotnego wyglądu. Co ciekawe, znalazłeś się tuż przy schodach prowadzących do wejścia, przez które tutaj wpadłeś.


***

Valentine odpowiedział Michałowi Stoczyńskiemu po skończonym dialogu.
- Na pana miejscu nie lekceważyłbym zjawisk paranormalnych - usiadł koło Polaka. - Zresztą wybiera się pan do Brastferry... Tam ujrzy pan rzeczy, które zatrząsnął pańskim spojrzeniem na sceptyczny proces myślenia.
Zamyślił się i kontynuował;
- To nie jest tak, że nagle ktoś powie "Widzę martwych ludzi" - rzekł powoli. - Brastferry samo w sobie jest tajemnicze. Miasto odgrodzone od cywilizacji, gdzie codziennie dzieją się niesamowite rzeczy. Założone zostało w miejscu dla druidów świętym, lecz wraz z końcem pogańskich kultów, żaden druid nie ostał się w tych terenach. Być może zaprowadzę tam pana jutro. Brastferry... dziwne miasteczko...
jeszcze przez chwilę tak siedział wpatrując się w dal. Wstał nagle i powiedział do was;
- Za mną, pokażę wam pokoje - powiedział.
Wreszcie wyszedł z salonu.
 
Terrapodian jest offline