Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-09-2008, 22:34   #18
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Wigilfordz nieźle bawił się obserwując poczynania elfa.
„To już koniec.”
Pomyślał sięgając po leżącą na paterze kiść winogron.
„Czyżby się już poddał.”
Wynajęty wojownik właśnie krepował ręce maga rzemieniami.
„Panie patrz wzorkiem udało mu się.”
Poinformował go nagle siedzący na ramieniu chowaniec. Magister szybko przestawił się na wiedźmi wzrok. Moc Ulgu kłębiła się po sali, lecz największe jej skupisko nie znajdowało się tam gdzie wydawało się, że stał mag, lecz zbliżało się do skrzyni.
Dzikie koty strzygły uszami słysząc kroki maga, których odgłosy ignorowane były przez wojowników, lecz jako że widziały przeciwnika zignorowały te sygnały.
Magister dostrzegł jeszcze coś, tam gdzie przechodził mag pojawiły się na posadzce czerwone krople.
„Niezła iluzja.”
Gdy to pomyślał Lilawander pojawił się widoczny przy skrzyni, z której wyjął dokumenty.

- Co jest na Sigmara - zakrzyknął brodacz widząc, iż więzień nagle znalazł się przy skrzyni.

Najbliżej leżący kot wskoczył na postument i ryknął, mag wystraszony cofnął się od postumentu.

- Tym razem się nie wymkniesz czarnoksiężniku, spłoniesz na stosie inkwizycji. - zawołał brodacz.

- A ty go porządnie zwiąż i zaknebluj. – zwrócił się do drugiego strażnika.

Mistrz tym razem nie dał się nabrać, widział skupisko wiatru Ulgu wyraźnie, lecz energii było znacznie więcej i to różnego rodzaju.

- Tym razem przesadził, dopadło go przekleństwo chaosu Gardarryx. – Po tych słowach wstał, obrócił lustro i wrócił do biurka. Ostatnim co zobaczył to szybko przemieszczające się skupienie mocy cienia.

- Właśnie tu idzie, znikaj. – powiedział do swojego chwańca.

„Już mnie nie ma.” Odpowiedział mu w myślach smoczek.

***

Lilawander szybko splótł zaklęcie. Wiedział, iż dla obserwatorów będzie wyglądał jakby dalej stał i dawał się krepować wojownikowi. Nagle poczuł, iż nie może oddychać, zaś z nosa leciała mu krew.
„Znowu moce chaosu się na mnie mszczą”.
Pomyślał starając się zatamować krew dłonią.

Dotarł do skrzyni, z której wyjął jakieś pergaminy, w tej to samej chwili czar się skończył. W ucieczce przed dzikim kotem cofnął się, ponownie nałożył na siebie Maskę Iluzji. W tym to momencie jego mięśniami wstrząsnęły dreszcze. Udało mu się wymknąć z powrotem do gabinetu Wigilfordz’a, lecz przez cała drogę towarzyszyły mu dreszcze.

Mistrz siedział za przepięknie rzeźbionym biurkiem z uśmiechem na twarzy.

- Udało ci się, lecz jak widzę dopadło cię nasze przekleństwo. Nadużywasz mocy elfie i kiedyś skończy się to dla ciebie tragicznie. Papiery, które trzymasz w dłoniach to wszelkie zezwolenia pozwalające na czarowanie w okolicach Middenheim uraz stwierdzające, iż jesteś członkiem Middenheimskiej Gildii Czarodziejów i Alchemików. Masz jeszcze ten pierścień, łatwiej go okazywać niż papiery. - z pudełka wyjął zwyczajny stalowy pierścień z godłem gildii.

- Postanowiłem, iż musisz opłacić połowę składki członkowskiej, czyli pięćdziesiąt Złotych Koron Imperialnych. Feilx opowiedział mi o twojej sytuacji pomyślimy, więc jak możesz te pieniądze odpracować. Jeśli nie masz żadnych pytań możesz się oddalić. – poczym, jako iż od mówienia zaschło mu w gardle, przepłukał je kilkoma łykami wina.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 19-09-2008 o 22:53.
Cedryk jest offline