Slo natychmiast poderwał się z ziemi. Zerwał z głowy hełm, trzęsącymi się rękoma odpiął kamizelkę, zrzucił ją z siebie i rozdarł koszulę. Siadł i kilka sekund później poderwał się z ziemi. - Gówniana mina! Mam dość tego całego pieprzonego szamba! Pocałujcie mnie wszyscy w dupę! Wynoszę się stąd. Po cholerę mi to wszystko!? Nie po to poszedłem do wojska! Co, mam wrócić bez pierdolonej nogi?! Pieprzyć ten syf!
Slovenski rzucił się biegiem w kierunku dżungli, by zatrzymać się po kilku metrach. Oparł się o wysokie drzewo i powoli osunął się do pozycji siedzącej. - Pieprzyć ten syf. Wyszeptał.
Ostatnio edytowane przez Lost : 21-09-2008 o 08:13.
|