Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-09-2008, 23:38   #23
Deja vu
 
Reputacja: 0 Deja vu miał trochę wstydliwych czynów w przeszłości
Sytuacja Smitha była beznadziejna.
Pytanie Martina wyrwało Kwisatza z odrętwienia.
Spojrzał najpierw na niego, jakby nie zrozumiał pytania, a później na własną nogę, która bolała rzeczywiście coraz bardziej.
Stali wszyscy w ogromnej i powiększającej się nabrzmiewającej krwią kałuży. Kwisatz odetchnął z ulgą, że nie była to jego krew. Smith coraz bardziej blady krwawił niemiłosiernie.
Musiał bardzo cierpieć.

"Że też jest wciąż przytomny!'' - pomyślał ze zgrozą sierżant.
- Będzie dobrze Smith! Przestań drzeć się dziecko! - zagadnął do umierającego Marines.
Po przelotnym spojrzeniu na bezradną minę stojącego obok medyka szepnął mu do ucha.
- Daj mu coś na ból chociaż... Ja też oberwałem... - wskazał ręką na lewą nogę.

Do hangaru wskoczył okopcony i upaprany w smaże i krwi technik.
- Jak wyglądają statytyki? Co z ludźmi, i co z maszynami? Ten złom już się nieruszy, taka moja subiektywna ocena. Czy ktoś ma inne zdanie? Czy mam rację i leżymy na opuszczonej planecie? I co z myśliwcami?

- Większości z tych odpowiedzi powinniśmy szukać u Ciebie - odpowiedział Kwisatz patrząc na mundur technika głosem wypełnionym bólem rwącej nogi.

- Mamy możliwość łączności z Ostrzami? - zapytał technika. - I czy przypadkiem zaraz nie wylecimy w powietrze? - dodał ściszonym głosem nie chcąc siejąc większej paniki wśród i tak poruszonych widokiem Smitha ludzi.

Do hangaru przybiegł ktoś z załogi krzycząc.
- Sir... wydyszał Nie uwierzy pan... tak wielkiej konstrukcji w życiu nie widziałem!

Kwisatz rozejrzał się dookoła nie bardzo wiedząc do kogo owe "Sir" było skierowane, ale szybko orientując się, że chyba był najstarszym stopniem oficerem w pobliżu, odezwał się do wszystkich.

- Wynośmy się czym prędzej z tego wraku! Niech jedni zbierają ludzi, rannych, reszta niech zajmie się sprzętem!

- Martin, weź kilku ludzi i zrób rekonesans. Zobacz co to za konstrukcja, tylko nie zbliżajcie się do niej dopóki nie ustalimy przyczyny strącenia statku...
 

Ostatnio edytowane przez Deja vu : 22-09-2008 o 23:40.
Deja vu jest offline