Tiba nie czuła się dobrze w pojeździe, który z nienaturalną prędkością mknął przed siebie ulicami. Zdecydowanie wolała poruszać się pieszo, jednak ten fakt postanowiła zataić przed Markiem. Siedziała więc zmieszana, całkiem cicha do momentu aż sam homid podjął rozmowę. - Więc w czym mogę tobie pomóc? – zagaił. - Pomóc? – zdziwiła się szczerze, nie rozumiejąc, że pytanie to było raczej formą grzecznościową niźli faktycznym pytaniem. – To ja chciałam ci pomóc. Tak, jak Trzeci mówił, powinniśmy razem udać się do kurii, bo to bardzo ważne, żeby odnaleźć księdza... no i...
Spojrzała poważnie na Marka, starając się odgadnąć jego nastrój. - No i wydaje mi się, że coś cię niepokoi. Jesteś taki...- przez chwilę szukała słowa - Drażliwy.
__________________ Konto zawieszone.
Ostatnio edytowane przez Mira : 23-09-2008 o 18:59.
Powód: literówka
|