Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-09-2008, 17:34   #108
Highlander
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
Słuchał tego trochę jak zgaszonego radia, głównie dlatego, że na chwilę obecną nie wiedział jak dostroić sygnał własnego mózgu. W końcu jednak się udało.
- Ta…planu. Za to mina „pana Roba” kiedy nawiązał kontakt intymny z parkietem była bezcenna. Autko zaparkowane tam gdzie zwykle. Wyjąłem małe co nieco z naszego środka transportu, co by jakiś inny leszcz…z naciskiem na inny ode mnie, nim sobie nie odjechał.
Co prawda nie wiedział o jaki plan chodzi Brianowi, ale i tak było bardzo fajnie. Rzucił okiem na zakneblowanego, związanego jak prosiak jeńca i mimowolnie się uśmiechnął. Potarł podbródek nie posiadający na sobie grama zarostu i wciąż patrząc wzrokiem (wyjątkowo sadystycznego) konesera powiedział właściwie do obu, niż do kogoś szczególnego.
- Och Brian! Pamiętałeś o moich urodzinach! Jak miło. Heheheheh…
Po czym nabój znalazł się w komorze, a wylot zimnej spluwy został przystawiony na krótki moment do skroni więźnia. Komu jak komu, ale panu o jadeitowych oczach zdawało się to sprawiać wiele, perwersyjnej przyjemności. Odchrząknął i splunął obok gangera.
- Wyjaśnimy sobie teraz reguły współpracy. Jesteś waszmość w gównie po szyję, ale zawsze może być gorzej. A niekiedy lepiej. Tylko od ciebie zależy czy utoniesz, czy wyjdziesz z tego szamba pachnąc różami. Jeśli zdejmę ci knebel i zaczniesz wrzeszczeć, stracisz pozostałości uzębienia, a potem czeka cię długa i bolesna śmierć. Jestem kreatywny, możesz mi wierzyć. Jeśli będziesz kłamał, przestrzelę ci kolano. Będę miły i pozwolę wybrać które. Za kolejne kłamstwo przetnę ci ścięgna. A potem zostawię konającego inwalidę. Mam nadzieję, że się zrozumieliśmy i nie będę musiał uciekać się do tych niemiłych rzeczy?
Pytanie było stricte retoryczne a z odległości 2km mógł sobie krzyczeć do woli a i tak nikt nie skumałby o co chodzi, ani skąd właściwie dobiega to wycie zarzynanej świni. Nie mniej jednak, zielonooki lubił efektowne przemówienia. Było widać, że nie żartuje, a złapany jegomość jest dla niego niczym więcej niż apetycznym kawałkiem mięsa na haku sadyzmu. Och, co też wojna potrafiła zrobić z umysłem młodego człowieka. Tragedia.
- Oczywiście, jest też druga strona medalu. Jeśli będziesz współpracował, nie tylko wyjdziesz z tego bez pojedynczej bruzdy, ale też odpalę ci trochę gambli na nowy start w życiu. Taki jestem kurwa dobroczynny, patrzcie moi mili!
Przeładował, odbezpieczył, wyrwał mu z ust knebel i odsunął się na bezpieczną odległość, mierząc skurwielowi w głowę. Kolejny, rozbrajający uśmiech psychopaty.
- Nie jest to co prawda gra w 20 pytań, ale…kto wami dowodzi? Ilu was dokładnie jest? I gdzie jest ta pierdolona skrzynka po którą przyjechaliśmy tu, bynajmniej nie na wakacje?
Czas na niewielki show. Terry był niezwykłym showmanem, zdecydowanie.
 
Highlander jest offline