Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2008, 06:32   #12
Corran
 
Corran's Avatar
 
Reputacja: 1 Corran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumnyCorran ma z czego być dumny
A więc szwadron zostanie w całości. Pomyślał Nathaniel i beznamiętnym wzrokiem zaczął przyglądać się kompanom w sali. Gdy spojrzał na Artura zalecającego się do dziewczynki wybuchnął nie kontrolowanym śmiechem i prawie spadł z krzesła które stało już tylko na dwóch nogach tak było odchylone.
- Za Dzieci się bierzesz ? To kiedy czas na chłopców ...
Uśmiech nie schodził mu z twarzy, napotkał kilka spojrzeń innych ludzi którzy w mniejszym stopniu lub w ogóle nie podzielali jego entuzjazmu.
- Co z wami ludzie, patrzycie się wszyscy tak jakoś niemrawo i nudno się robi. Rotmistrzu co dalej, kompania zostaje w całości więc jakie plany, podzielam zdanie towarzyszy że kolejnych dni nie wytrzymamy w tym brudnym mieście. Jesteśmy wojownikami i naszym obowiązkiem jest zginąć w ogniu walki.
Gdy wypowiadał słowo "ogień", szyderczy uśmiech wpełzł mu na usta i wcale się z tym nie krył.
- A więc Rotmistrzu słuchamy...
Dalej przyglądał się ludziom w karczmie, niektórzy naprawdę zasługiwali na śmierć w walce i z honorem a niektórzy jak ten Artur na śmierć od Syfilisa bo chyba chędożył wszystko co na drzewo nie uciekło. Usiadł z powrotem na krześle i wrócił do swojego Kubka z Gorącą herbatą i do pozostałych okruchów czekolady. Wyciągnał z kieszeni swojego szczura i pogłaskał go po pyszczku.
- Widzisz Mort, do rzyci z takim życiem .... - Usmiechnał się szeroko do zwierzątka.
 
Corran jest offline