Grupa będąca w miasteczku: -Niestety ale słowo "zniżka" znaczy "obniżenie ceny" a nie jej całkowity brak -mówi sklepikarz- ale myślę, że macie coś godnego wymiany? Czy tylko ten "kau"?
Grupa będąca nieopodal obozu: -Proszę... nie zabijajcie mnie... ja mam męża, psa, nawet ostatnio nowy toster znalazłem... nowiuśki... ja muszę żyć. Wszystko Wam powiem. W obozie jest nas 20... Dowodzi nami gość zwany "Świrusem"... skrzynka? Jaka skrzynka? Na ten temat nic mi nie wiadomo. -mówi załamanym głosem bandyta- Nie zabijajcie mnie... proszę.
Ostatnio edytowane przez Slaughter : 24-09-2008 o 19:13.
|