WÄ…tek: Brionne (warhammer)
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-09-2008, 08:27   #103
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Pomoc przyszła ze zgoła nieoczekiwanej strony i w nie mniej niezwykłej formie. Diego zamarł w bezruchu przyglądając się jak Marianna dosłownie tratuje woźnicę swym jędrnym biustem.
Wyglądało na to, że i woźnica jest nie mniej zaskoczony, bo powalony z głową między jej piersiami leżał spokojnie, jakby się zastanawiając, czy warto się w ogóle ruszać. A może był po prostu ogłuszony ?
Estalijczyk nie miał czasu dociekać jego motywacji. Najważniejsze, ze dostał swoją szansę. Przeturlał się w pobliże leżącej pary i wyrwał zza paska woźnicy nóż.
Dwoma szybkimi cięciami pozbył się krępujących mu nogi sznurów i już po chwili stał wreszcie na nogach spoglądając wściekle na uzbrojonego w miecz strażnika.
Diego dyszał bardziej z nerwów niż z wysiłku. Złe błyski w jego oczach powoli przygasały kryjąc się w głębi jego duszy. Miał nóż przeciw mieczowi musiał być rozsądny.
- Raczej nie wykonasz swojego zadania muchacho. – zwrócił się do strażnika, a jego głos ociekał jadem.
- Twój woźnica leży, a ja jestem wolny. Mogę Ci po prostu uciec. Będziesz mnie gonił po całym Brionne ? Nie sądzę. Weź swego kumpla i rozstańmy się bez żalu.
Szermierz uzbrojony tym razem tylko w nóż zrobił krok do tyłu, jakby dając do zrozumienia, że jest gotów w każdej chwili uciec. Nawet porzucając swoją wybawicielkę, ale czy rzeczywiście mówił prawdę ?
 
Tom Atos jest offline