Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-09-2008, 11:30   #698
Odyseja
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
Luinehilien przestała płakać. Pewnie ktoś z grupy przysłał Berianda. Która była godzina? Zapewne już dość późno. Nie zwróciła uwagi na powoli wydłużające się cienie. Gdy chwilę później pierwsza się odezwała, jej głos dalej drżał.

- Mamy problem. Podczas inicjacji, to zielone pnącze zawładnęło organizmem Ammana. Na razie nic się nie da zrobić... Ale jeżeli w najbliższym czasie jego stan się nie zmieni... Jeśli ta nienaturalna moc nim całkiem zawładnie, trzeba będzie to zniszczyć... - mówiła bardzo cicho, a słowa ledwie jej przechodziły przez gardło. Potem jednak mówiła bardziej stanowczo. - To moja wina. Wyczuwałam, że jest to coś nienaturalnego, a dopuściłam do inicjacji. Wiesz, że jestem jedną z najmłodszych learnesi? Nie nadaję się na nauczycielkę, a przez moją nieudolność Amman zapewne zginie... - Mówiła coraz głośniej, a na końcu prawie krzyczała. Wzięła dwa głębokie wdechy.

Nie mogła dawać się ponosić emocjom. W tym momencie przypomniała sobie o Nuhilli. Wilczyca podeszła do niej i zaczęła lizać jej końcówki palców. Półelfka uklękła przy niej i lekko gładziła sierść zwierzęcia dłonią. Wtedy przyszedłjej do głowy jeszcze jeden pomysł.

- Jesteś czarodziejem. - powiedziała do stojącego obok Berianda. - Dysponujesz potężniejszą magią, niż ta druidzka. Może masz jakieś czary, który mogłyby pomóc? Gdy jestem obok tej hmm... rośliny, mam niejasne wrażenie, że jest ona czymś na kształt nieumarłego. Wiem, że nieumarła roślina to głupie określenie, ale prawda jest taka, że po Wojnie Magów wszystkiego można się spodziewać. Masz jakieś zaklęcia odpędzające nieumarłych, lub wodę święconą? Albo coś innego, co mogłoby pomóc?
 
__________________
A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam.
Odyseja jest offline