Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-09-2008, 17:43   #25
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Sześć złotych monet to nie było mało za posiłek nie najlepszej jakości, ale nie warto było dyskutować. I co prawda Kelven miał ochotę nieco się potargować, ale skoro Allandril rzucił bez dyskusji pieniądze na stół, to nie było o czym dyskutować.

Kelven schował do plecaka swoją porcję dziwnie starannie przygotowanego jedzenia i wziął do ręki paczkę przeznaczoną dla MazFaza. Chętnie straciłby kilka sekund na wyjaśnienie sprawy mamun oraz rozpytanie o czarownice, ale ponieważ reszta kompanii najwyraźniej się spieszyła postanowił nie przedłużać pobytu w karczmie. Upewniwszy się tylko co do kierunku, w jakim powinni podążać wyszedł z izby, rzuciwszy tyko na pożegnanie krótkie:

- Dziękuję za posiłek.

Podziękowania średnio szczere, idealnie dopasowane do jakości jedzenia.

Po wyjściu z gospody podszedł do stojącego przy studni elfa.

- Ciekawe, kto nas napadnie na początku - powiedział z kpiącym uśmiechem - wilki, czarownice, czy mamuny...

- MazFaz - zawołał. - Trzymaj - rzucił w stronę kompana paczkę z jedzeniem.
- Prowiant na drogę - dodał tytułem wyjaśnienia.

- I jeszcze jedno - powiedział. - Nasz miły gospodarz ostrzegał nas przed wilkami i różnymi innymi stworami. To pierwsze może okazać się prawdą...

Sprawdził, tak na wszelki wypadek, czy kusza jest pod ręką.
 
Kerm jest teraz online