Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-09-2008, 18:15   #18
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Mimo przejmującego ziąbu, który zdawał się wnikać już nie tylko w skórę i mięśnie, ale nawet w kości, paraliżując je swym chłodem, Irmina wytrwale pełzła w śniegu. Chciała koniecznie dowiedzieć się, kto też zabrnął tak blisko kryjówki naukowca.

Kiedy udało jej się dostrzec mężczyznę w czerwonym kapoku, odetchnęła z ulgą. Szkolony najemnik prędzej by umarł z zimna, niż ubrał się w ten sposób, niemal prosząc rażącym kolorem o wpakowanie weń kilku kulek...

Podkrążonymi ze zmęczenia oczami Irmina obserwowała ze swego ukrycia zachowanie człowieka ze sztucerem, który wpierw stanął jak zamurowany z uniesionymi dłońmi, a następnie powoli skierował się między pobliskie ruiny, znikając jej całkiem z oczu. Choć wiatr wył niemiłosiernie, do uszu kobiety dolatywały strzępy rozmowy.

Dwie osoby... raczej nikogo więcej. Tęższy głos to na pewno ten świr w czerwonym... drugi... to ktoś młody albo kobieta...”

Była pani sierżant zasępiła się. Z tej odległości nie była w stanie nic więcej dostrzec, a podchodząc bliżej ryzykowała już rozpoznanie.

Nic jednak nie wskazywało na to, by obcy przybyli tu w celach bojowych, wobec czego może nawet nie byli świadomi znajdującej się w pobliżu piwnicy z generatorem? Irmina przez chwilę zastanawiała się co począć. Może to przez wpływ Marka stała się miększa, ale nie miała ochoty wchodzić w konflikt zbrojny, jeśli nie było takiej konieczności. Tylko czy na pewno nie było?

„ Muszę sprawdzić co u moich... no i powiem Karmanowi o obcych. Powinien wiedzieć co robić.”

Serce matki zabiło mocniej pomimo zimna, gdy pomyślała o zobaczeniu swej pociechy. Nadia pewnie już się martwiła... Po pierwszym napadzie radości prawdopodobnie więc obrazi się na matkę... Trudno. W tej chwili nawet jej naburmuszona twarzyczka zdawała się być najpiękniejszym obliczem na tej planecie.

Starając się ostudzić w sobie zapał i myśleć racjonalnie, Jankowska wycofała się i skierowała do kryjówki... gubiąc po drodze ślad, co zajęło trochę czasu. Ciężkie chmury zapowiadały obfite opady śniegu, które raz dwa pokryją zagłębienia, jednak wolała nie ryzykować, zacierając ślady lub przeciwnie - mnożąc je w różnych kierunkach. Wreszcie, uznawszy swe dzieło za dostatecznie zdradliwe, postanowiła skierować się do piwnicy, by sprawdzić czy nic się jej bliskim nie stało.

„Do domu...”
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline