[media]http://sites.google.com/site/muzanasesje/Home/TearsOfTheSunSoundtrack-HansZimmer-Night.mp3[/media]"Potęgą jest Bóg sprawiedliwy, Bóg silnych. Najważniejsze co powinieneś wiedzieć to..." Czas wymarszu...
- Mordimer. Mordimer wstawaj czas wymarszu.
Wstał zza stołu. Artur stał koło niego. Arbi nie było w pomieszczeniu a Bugg właśnie znikał w wyjściu. Wstał bez słowa wciąż myśląc o swoim śnie. Valgeir zaprowadził ich pod magazyn. Zanim Tileańczyk oprowadził ich po budynku zrobił się całkowicie ciemno. Pod koniec zapytał
- Jeszcze jakieś pytania? Mordimerowi nie przychodziło nic konkretnego do głowy. Pozostali zadawali mniej lub bardziej znaczące pytania. Spokojnie czekał aż ich dowódca zadecyduje co dalej. A reszta? co z pozostałymi? Pomyślał Chyba mieliśmy wyruszyć razem.
- Co z resztą szwadronu? Zostaliśmy podzieleni na dwie grupy a już zgoła pół godziny ich nie ma. Gdzie poszli i co oni będą bronić? (...)
Przez całą rozmowę ich zleceniodawca wydawał się być bardzo zniecierpliwiony. Gdy odszedł Mort zwrócił się do Arbi i Bugg'a.
- Dlaczego cały czas wydajecie się być czymś zaniepokojeni? Powiedział to bardziej żeby zacząć rozmowę i dać czas Arturowi na obmyślenie sytuacji niż by ich pocieszyć. Ale lepsze to niż nic. Bugg zdawał się tolerować jego obecność co było rzadkością wśród otaczających go ludzi. A Arbi? Ciężko było mu wyczuć co o nim myśli o nim. Mam tylko nadzieję że nie będzie mną tak gardzić jak Sygryd. A już na pewno nie polubi jak na przykład Artura. Popatrzył na Valgeir'a i porównał go z sobą. Zaraz pożałował tego. Wiara. To jedyne co mi zostało. Tylko silni przetrwają...
__________________ WarHamster rules
Ostatnio edytowane przez Skryty : 26-09-2008 o 16:19.
|