Wątek: Serce Nocy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-09-2008, 16:40   #104
Blacker
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
Nieważne, czy to najtwardsza ze skał, najpotężniejszy z ludzi czy największe spośród imperiów. Nic nie jest w stanie pokonać potęgi czasu i cierpliwości, które połączone potrafią dawać nieograniczone możliwości. Gdy to ich kombinacji dodać jeszcze spryt i inteligencję nie ma rzeczy niemożliwych. Tak było i w tym przypadku. Oczko przez które przewleczony był łańcuch tkwiło mocno w ścianie, na pierwszy rzut oka nie było możliwości by wyswobodzić się w pojedynkę. Jednak odpowiednio wykorzystana rurka, znaleziona na podłodze w ładowni całkowicie zmieniała sprawę. Nie dzięki sile, ale dzięki inteligencji pozwalającej wykorzystywać prawa fizyki w odpowiedni sposób oczko zaczęło wysuwać się ze ściany, tworząc kształt podobny literze ,,U". Nie mógł mocować się z tym cały czas, gdyż jego ciało nie było przystosowane do wysiłku fizycznego, jednak czas był teraz ich sojusznikiem. Nie musieli się nigdzie śpieszyć, więc pozwolił sobie na chwilę odpoczynku

Valar kręcił swoją rurką naprężając coraz bardziej łańcuch. Wyglądało to na dobrą metodę, jednak jak na jego hust wymagała zbyt wiele siły. Chwila przeznaczona na odpoczynek skończyła się, a Blacker zabrał się dalej do pracy. Oczko wyginało się coraz bardziej, a tkwiąca w nim rurka miała coraz więcej luzu. W końcu jedno i drugioe było wygięte tak bardzo, że dalsza praca nie miała sensu. Teraz jednak łańcuch tkwił w ścianie na tyle słabo, że gdy tylko zaparł się nogami o ścianę i szarpnął pierścień wysunął się całkiem ze ściany, zwracając mu wolność. Gdy podniósł głowę zobaczył swojego towarzysza, również wolnego. Szczęście im sprzyjało!

Reyal najwyraźniej zemdlał, więc w dwójkę zabrali się za jego oswobodzenie. Wykorzystując linę oraz oczko w ścianie, do którego wcześniej przyczepiony był Valar oswobodzili współwięźnia, który po zaspokojeniu pragnienia wyraźnie odżył. Miał zamiar ruszać do wyjścia, ale Blacker powstrzymał go ręką, widząc że Einejoru ponownie kieruje się do szafy. Zwrócił się do niego

- Nigdy nie lekceważ mojego kota, bo gwarantuję że jest inteligentniejszy od większości ludzi. Skoro wskazuje nam szafę to znaczy, że jest tam coś naprawdę ważnego

W szafie znajdowały się drzwi wyrysowane kredą. Blacker popatrzył z zaciekawieniem na kota, gdy ten drapnął w drzwi jakby chcąc im pokazać ukryte wejście. Valar jako pierwszy skorzystał z zaproszenia, wchodząc do sekretnej ładowni, wypełnionej potężnym sprzętem. Nie było na co czekać, więc wraz z Reyalem również skierowali się do środka. Od razu, gdy zobaczył księgę wiedział, że to właśnie tego poszukiwał ich współwięzień. Co za żałosny los, tkwić przez lata uwięzionym tak blisko celu! Księga ukazała im dwe ze swoich stron, które Blacker zapamiętał najdokładniej jak się dało. Gdy tylko Reyal rozpoczął swoje inkantacje skierował się w głąb ładowni, w poszukiwaniu interesujących przedmiotów.


Pierwszym z nich był dwuręczny miecz. W normalnych warunkach nigdy by się nim nie zainteresował, jednak jego uwagę przykuł symbol szczęścia na rękojeści. Podniósł delikatnie broń, jednak na szczęście nie była to żadna pułapka. Szermierz był z niego żaden, jednak warto go było zachować - jego opatrzność mówiła mu wyraźnie, że może się przydać


Następnym przedmiotem była włócznia, która zwróciła sobie jego uwagę podobnie jak miecz. Symbol szczęścia tym razem wygrawerowany na grocie zwracał uwagę, jednak włóczniami również nie potrafił się posługiwać. Zastanawiając się, czy warto zbierać przedmiot który raczej do niczego mu się nie przyda dotknął go. Włócznia jednak owinęła się wokół jego ręki i dźgnęła go w pierś. Miał szczęście, gdyż zranienie było płytkie, jednak został wyraźnie ostrzeżony. Te przedmioty mogły być niebezpieczne


Trzecim przedmiotem był medalion, również z doskonale znanym mu symbolem. Nie wyglądał zbyt groźnie, więc założył go na szyję. Co prawda nie miał pojęcia, jakie ma on właściwości, jednak kiedyś mógł się przydać. O ile dobry los mu dopisze

http://www.clemson.edu/bookstore/images/Ring.png

Czwartym przedmiotem był pierścień, ozdobiony identycznym symbolem. Cichy, wewnętrzny głos ostrzegł go jednak, więc dla pewności szturchnął przedmiot mieczem. Przez pierwszą chwilę nie było żadnej reakcji, jednak chwilę później wystrzeliły ku niemu dwie ogniste ręce, unoszcząc go w powietrze i miażdząc go powoli. Na całe szczęście wcześniejsze przeczucie go nie myliło i miecz znalazł swoje zastosowanie, gdy nieco niezgrabnie uderzył w miejsce, gdzie z pierścienia wychodziły ręce. Uścisk osłabł i Blacker znalazł się na podłodze

Podniósł się z ziemi i uderzył jeszcze raz. Powoli zaczynał łapać, o co chodzi w używaniu miecza, jednak za żadne skarby nie walczyłby czymś tak nieporęcznym. Po kolejnym cięciu lokator artefaktu najwyraźniej się zdenerwował i zaczął się materializować. Po kształcie, jaki przybierał najwyraźniej dało się odczuć, że jest to tytan. Blacker uderzał dalej, żałując że nie ma swojej broni. Chciał powstrzymać go przed materializacją, ale brak wprawy w posługiwaniu się ludzkimi brońmi uniemożliwił mu ten zamiar. W końcu przeciwnik pojawił się w pełni i ruszył powolnym krokiem w jego stronę. Zaczął się wycofywać, jednak tytan wyciągnął ponownie swoją rękę. Gdy już miał ponownie znaleść się z jego uścisku przeciwnik najwyraźniej zauważył księgę i przerażony wrócił do pierścienia. Najwyraźniej miał szczęście!

Blacker przeszedł po ładowni, przyglądając się innym pierścieniom. Znalazł kilka interesujących egzemplarzy

http://www.b-net.pl/sklep_aga/catalo...ne/tattoo2.jpg
http://www.todiamonds.com/ring_a086.jpg
http://www.lineage2.com/news/images/ring.jpg
http://i270.photobucket.com/albums/j...b08/dflopp.jpg
http://www.delta-network.de/Silber/Ring/Ring0033.jpg
http://www.twojelamiglowki.pl/images.../cast_ring.jpg

Jednak tym razem nie bawił się w dalsze losowanie. Po koleji podchodził do wszystkich i zgodnie z radą Reyala wyciągał nad nimi ręce, wyczuwając aurę jaką emanują. Po chwili wybrał pierwszy, drugi i trzeci pierścień, jako bezpieczne i schował je do kieszeni szaty. Podszedł jeszcze do dawnego współwięźnia

- Jak sam widzisz, wraz z naszym przybyciem wróciło do ciebie szczęście. Jestem zadowolony, że wreszcie odnalazłeś nagrodę za twoje cierpienia i mam nadzieję, że od dziś szczęście cię nigdy więcej nie opuści. Mam jednak do ciebie prośbę, bo wyglądasz mi na kogoś kto lepiej zajmuje się rzemiosłem walki. Czy mógłbyś zneutralizować tytana tkwiącego w jednym z pierścieni? Interesuje mnie on niezmiernie, ale przez tego wyjątkowo nachalnego lokatora nie mogę z niego skorzystać
 
__________________
Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett
Blacker jest offline