Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-09-2008, 19:42   #42
homeosapiens
 
homeosapiens's Avatar
 
Reputacja: 1 homeosapiens jest po prostu świetnyhomeosapiens jest po prostu świetnyhomeosapiens jest po prostu świetnyhomeosapiens jest po prostu świetnyhomeosapiens jest po prostu świetnyhomeosapiens jest po prostu świetnyhomeosapiens jest po prostu świetnyhomeosapiens jest po prostu świetnyhomeosapiens jest po prostu świetnyhomeosapiens jest po prostu świetnyhomeosapiens jest po prostu świetny
Artur Valgeir dokładnie zapamiętał rozkład pomieszczeń i główne cele, jakie przed sobą mieli. Po chwili na przemyślenie sytuacji zabrał się do wydawania rozkazów.

-Mordimer. Ty będziesz pilnował głównego wejścia. Jak by próbowała wejść tu jakaś zbrojna grupa, to od razu wołasz resztę. W każdym momencie masz mieć osłonę - nie wychodź na zewnątrz, ani też nie otwieraj nikomu prócz naszych. Nie chcesz chyba zostać naszpikowanym niczym jeż. Do obserwacji sugeruję znaleźć sobie jakąś szparę w drzwiach. No, co tak patrzysz? Marsz do drzwi!

Teraz skierował swoje spojrzenie na Bugga. Ulryk powiada, że przetrwają silniejsi - w tym przypadku z wilkiem nie można się było zgodzić. Jego podwładny wyglądał jak wygłodzony żebrak-pijaczyna, ale jak się nie ma co się lubi...

-Bugg, ty zajmiesz stanowisko między skrzyniami na parterze. Masz cały czas nasłuchiwać i patrzeć, czy ktoś nie próbuje się tutaj dostać przez parter w jakikolwiek sposób pomijając główne drzwi. Nie rozmawiajcie nazbyt głośno - chcę byście zachowali czujność. W końcu za coś nam tutaj płacą, nie?

W końcu spojrzał na Abri. Nie było widać jego twarzy - zamknięty hełm, który zwykł nosić pozostawiał jedynie oczy na widoku. Mimo, że już było po zmroku te świeciły lekko na niebiesko jakąś naturalną poświatą. Chociaż możliwe, że to tylko ułuda.

-Ja zostanę tutaj przy schodach, a ty będziesz patrolowała te pomieszczenia. My jesteśmy załogą piętra, oni zaś dołu. Ktokolwiek chciałby tu wejść przez okno mam nadzieję, że dostanie twoim nożem w rzyć.

Wykonać!

Powtórzył tym, którzy jeszcze się ociągali.

Sam zaś poszedł po drogocenną skrzynię, postawił ją tuż przy zejściu na dół. Chciał ją mieć cały czas na oku.

Następnie podszedł do Tileańskiego chłopca.

-Primo. Co jest w skrzyni? Muszę to wiedzieć, by mieć rozeznanie w zagrożeniu. Jeżeli jest to runiczny kieł, to może nam się zwalić na głowę cała armia wynajętych zbirów. Proszę też o podanie szacunkowej wartości.Secundo, jaki sposób próbowano się włamać, by ukraść skrzynię, dlaczego się to nie udało i kto stał za tymi próbami. Jeżeli brakuje tutaj wiedzy zadowolę sie przypuszczeniami. Tetrio, chcę byś nam pokazał to co jest w skrzyni. Nie będziemy nadstawiać karku nie wiedząc tego. Kto wie, może i ty jesteś sługą chaosu, a to tam to jakieś demoniczne artefakty. Mów szybko.

Kiedy już usłyszał odpowiedź i Tileańczyk poszedł. Artur usiadł na "tej" skrzyni i patrzył się na patrolującą Abri. Wiedział, że takie chodzenie w kółko pewnie wydawało się jej bezsensowne.

-Mów jakby coś się działo. Tylko szeptem. Rozmawiamy tylko szeptem. Tak, by ci na dole nie słyszeli, ani ci, co potencjalnie mają się tu włamać. Dla nich nas tu nie ma. Swoją drogą, ładnie wyglądasz w półmroku - tak tajemniczo. Iście jakaś leśna rozbójniczka.

Mówił to, o czym myślał. To zaś o czym myślał, strasznie go podniecało. Dzikość łowczyń i zwiadowców płci żeńskiej. Kojarzyły mu się one z kotkami. Zwinne, szybkie i... niebezpieczne.
 

Ostatnio edytowane przez homeosapiens : 26-09-2008 o 23:12.
homeosapiens jest offline