„Jednak bandyci, inkwizycja nie atakuje w ten sposób.”
W jego stronę ruszył jeden bandytów. Twarz jego szpeciły blizny po otrzymanych w przeszłości ranach. Brakowało mu też ucha. „Czyżby drobny złodziejaszek ukarany za kradzież odcięciem ucha”.
Rycerz Panter więcej się jednak nad tym nie zastanawiał. Lata ćwiczeń i praktyki wojennej dały znać o sobie. Potężny cios z nad głowy trafił bandytę w prawą nogę tuż pod kolanem. Krew trysnęła wysoko po tak potężnym ciosie. W karczmie dało się odczuć smród palonego mięsa. Rycerz szybkim krokiem odszedł w bok i wyćwiczonym automatycznym ruchem zasłonił się tarczą przed potencjalnym atakiem. Bandyta miał szczęście, ponieważ drugi cios topora wymierzony w niego, cudem dla niego, nie trafił, rozłupując blat stołu. [pierwszy atak: 28][drugi atak: 81][zadane obrażenia: 15][udane parowanie potencjalnego ciosu: 79]
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Ostatnio edytowane przez Cedryk : 27-09-2008 o 17:03.
|