Walka rozpoczęła się tak jak można to było przypuszczać. I jak to bandyci nie mieli ani krzty honoru używając kusz do atakowania i odciągnięcia uwagi. I jak to bywa w takich przypadkach nie było nawet czasu na modlitwę. Jedyne co mógł zrobić to w duchu poprosić Panią Jeziora o wsparcie w tej walce przeciw banitom.
Cofnął się krok gdy sztych przeciwnika sięgnął celu ale tuż po tym wyprowadził nagły kontratak tnąc krzyżowo raz w kierunku lewego ramienia raz w kierunku prawego wkładając w ciosy sporą siłę.
[Rzut w Kostnicy: 73]
pudło
[Rzut w Kostnicy: 92]
pudło
Czy to jednak ze zdenerwowania czy też może tamten miał szczęście to jednak dwakroć miecz nie sięgnął celu.