„Gorzko pożałujecie, że rzuciliście podejrzenie na Rycerza Panter, nikt z was żywy stąd głowy nie uniesie.”
Sytuacja wyglądał poważnie Bretończyk był ranny. Inni też odnieśli jakieś lekkie rany. Przy drzwiach stał jeden z obwiesiów próbujący przeładować kuszę. Nie można mu było na to pozwolić. Sygryd zaszarżował. Odtrącony stół przewrócił się przewracając jednocześnie stojącą opodal ławę. Po gospodzie rozniósł się gruchot metalowych naczyń i dźwięk rozbijanych glinianych dzbanów. Z przerażeniem w oczach bandyta naciągał cięciwę na orzech, lecz nie dane mu było to dokończyć. Ognisty oręż rycerza zatoczył łuk. Cios dosięgnął prawego uda. Trafił bardzo wysoko wywałaszając oprycha. [Szarża WW: 43] [Obrażenia: 12]
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Ostatnio edytowane przez Cedryk : 04-10-2008 o 20:06.
|