Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2005, 13:13   #43
Nassair
 
Nassair's Avatar
 
Reputacja: 1 Nassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwuNassair jest godny podziwu
Wokół Eidur'a powoli robiła się kałuża, on jakby niczego w karczmie nie zauważając spojrzał Sarze prosto w oczy:
- Droga Pani, wydaje mi się że Ty jako jedyna próbowałaś dostrzec inny, prawdziwy, sens moich słów - wychrypił powoli - przemyślałem to tam na zewnątrz. Już od wielu lat nikt nie zachował się tak w stosunku do mnie, nikt dla mnie nie zagrał czegoś równie pięknego. - mówił wolno, ale bez przerwy - Dlatego chciałbym Pani ofiarować Ci mą przyjaźń i prosił bym abyś i Ty została moim przyjacielem. Nie chcę Cię Pani opuszczać teraz, kiedy dopiero co zawarłem tak wspaniałą znajomość, pozwól mi sobie towarzyszyć droga Saro gdziekolwiek się udasz. - zakończył Eidur wpatrując się cały czas swoimi błyszczącymi oczami w oczy Sary, czekając na jej reakcje.

[user=184,532] Ona, jak na razie, jest jedyną wartościową osobą w tym towarzystwie. Nie mogę pozwolić żeby przez głupotę tych zapatrzonych w siebie paniczyków stała jej się krzywda. - myślał - To "coś" na pewno wróci, a już wtedy kiedy mnie nie będzie, to zrobi to z pewnością. Trudno przewidzieć co może "to" zrobić, ale trzeba jakoś działać. Może i są zadufanymi głąbami, ale nikomu nie życzę egzystencji upiora, czy "zbłąkanej" duszy, nikt nie powinien tak kończyć. Gdyby tak się nie działo ileż ja bym miał spokoju - myśli płynęły przez głowę w oczekiwaniu na odpowiedź Sary. [/user]
 
__________________
And then... something happened. I let go.
Lost in oblivion -- dark and silent, and complete.
I found freedom.
Losing all hope was freedom.
Nassair jest offline