Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-09-2008, 14:47   #38
Lilith
 
Lilith's Avatar
 
Reputacja: 1 Lilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie coś
O tak! O wiele bardziej odpowiadał jej ten sposób przedstawienia sytuacji. Bez zbędnego paplania o sprawach błahych. Bez udawania niedorozwiniętego wesołka. Takiego Kapelusznika być może potrafiłaby nawet obdarzyć szacunkiem.

-Jak widzisz Dagato, nasze cele nie różnią się od siebie. Ja chce przeżyć, wy chcecie ocalić wasze światy. Nie uratujecie ich bez mojej pomocy a ja nie przetrwam bez waszej. To chyba wystarczy, żeby mi zaufać, Da-ga-to.

Drań. Robił to celowo. Celowo przeciągał każdą zgłoskę, dając jej do zrozumienia, co myśli o jej roli w swoim planie. Wzdrygnęła się. Skąd wiedział o niej aż tyle? Była pewna, że jeśli tylko uzna to za niezbędne, wykorzysta tę wiedzę przeciwko niej. Zaufanie? Miałaby mu zaufac'? Prędzej zaufałaby wilkowi wynajmującemu się na pasterza owiec.

Wpiła wzrok w jego twarz ocienioną rondem wysokiego kapelusza i wpatrywała się w niego cały czas zwężonymi w szparki oczyma. Ciekawe czy docierało do niego to, co o nim myślała.

‘Dobrze, że masz tego świadomość, Panie Istoto Wyższa. My na pewno nie zapomnimy, że nie ocalimy naszych światów o własnych siłach. I dla Ciebie lepiej będzie, jeśli nie zapomnisz o własnym bezpieczeństwie. Nie, ty przecież nie zapominasz nigdy. Nie wyglądasz mi na takiego, co to przejmuje się kimkolwiek oprócz siebie samego.
Nie chcesz odejść w czarną otchłań rozpadu z którymś z kolejnych światów? Lepiej w takim razie, żebyś zaczął także nas szanować. Rzemieślnik szanuje swoje narzędzia, powożący swoje zwierzęta pociągowe, a gospodarz psy strzegące obejścia i stada. Jeśli nie jesteśmy dla Ciebie niczym ponad nie, pamiętaj, że twoje istnienie uzależniłeś od siły naszej motywacji.
I jeszcze jedno. Nie próbuj związać mnie z sobą słowem, które znasz. Chcesz mnie uczynić niewolnicą słowa? Nie łudzę się, masz potrzebną do tego siłę, ale strzeż się. Niewolnik nie będzie lojalny panu nadużywającemu władzy. Więcej osiągniesz innymi metodami. Wzbudź we mnie szacunek, okaż się godnym autorytetem. Wtedy pójdę z Tobą, Panie K. Jeśli uwierzę, że dzięki temu czego się podejmujemy, ochronimy coś więcej niż twój ponadludzki tyłek Wyższa Istoto w kapeluszu, który okrywa to, czego nie chcę oglądać, pójdę za tobą na koniec świata i jeszcze dalej.’

Uśmiechnęła się do niego, jak uśmiechają się koty siadając naprzeciwko psa przykutego do budy krótkim łańcuchem.

- Powiedz Panie K. Jak daleko mamy trzymać się od ciebie, kiedy odnajdziemy owe przedmioty będące manifestacją boskich mocy? Nie chcielibyśmy bowiem w żaden sposób zaszkodzić Ci Panie. A swoją drogą dziwne to doprawdy, dlaczegóż to moc boska miałaby być niebezpieczna dla tak szlachetnej Wyższej Istoty?
 
__________________
"Niebo wisi na włosku. Kto wie czy nie na ostatnim. Kto ma oczy, niech patrzy. Kto ma uszy, niech słucha. Kto ma rozum, niech ucieka" (..?)

Ostatnio edytowane przez Lilith : 08-10-2008 o 06:52.
Lilith jest offline