Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-09-2008, 21:44   #33
Ernest Resch
 
Ernest Resch's Avatar
 
Reputacja: 1 Ernest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwu
Lewis wyprostował się.
No to mamy sabotaż, bez dwóch zdań. I to dość precyzyjnie zaplanowany. Zbadam to jak bedziemy mieli więcej czasy, pewnie i tak sabotażysta nie ucieknie, trzeba będzie zabezpieczyć teren w okolicy, cholera wie ile będziemy tu siedzieć.
Wszystko powiedział jakby do siebie, nadal był w lekkim szoku po wybuchy i w ogóle, miną godziny zanim zacznie kojarzyć co naprawdę się stało. Usiadł na trapie prowadzącym do wnętrza, tak by nie utrudniać komunikacji.

Abner, powiedz mi proszę... Widzisz jakieś wyjście z tej jakże kijowej sytuacji? Co o tym sądzisz? Podoba ci się tu? Rękami pokazał na okolicę rozposcierając je szeroko? Chcesz tu zostać? Czy u nas było ci lepiej? Hehehe.
Zaśmiał się nieco sarkastycznie. Te wszystkie przeżycia ostatnich lat odcisnęły na nim swoje piętno, stacał się powola, acz nieubładanie w szpony obłędu. Wyciągnął piersiówkę z nogawki. Odkręcił i łyknął głęboko.

Abner, wiesz, przede wszystkim nie można się poddać, ani zwariować, więc zamiast szamotać się powoli ruszymy do przodu, trzeba założyć przyczółek, nie wiemy jakie są tu wahania temperatur i jakie anomalia pogodowe, zatem... Przejdę się na rekonesans, a ty jeśli możesz, zaplanuj obóz, przedstawisz mi go za godzinę. Skonsultujemy z tym co pozostało z kadry oficerskiej i zaczniemy działać.

Powiedziawszy to ruszył wolnym krokiem do koła okrętu.
 
Ernest Resch jest offline