Wątek: Ia Drang 1965r.
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-09-2008, 20:50   #48
szakall
 
Reputacja: 1 szakall jest na bardzo dobrej drodzeszakall jest na bardzo dobrej drodzeszakall jest na bardzo dobrej drodzeszakall jest na bardzo dobrej drodzeszakall jest na bardzo dobrej drodzeszakall jest na bardzo dobrej drodzeszakall jest na bardzo dobrej drodzeszakall jest na bardzo dobrej drodzeszakall jest na bardzo dobrej drodzeszakall jest na bardzo dobrej drodzeszakall jest na bardzo dobrej drodze
Kiedy padły strzały Jeffrey Rock nie wiedział co się dzieje. Szybko zorientował się że to strzały z M16. Rozejrzał się i zobaczył Amerykanina. Upadł na brzuch i zaczął czołgać się w jego stronę. Kiedy strzały ucichły a on zorientował się że jest bezpieczny, Popatrzył na wybawców z ulgą. Kiedy wypluł z ust knebel i trochę krwi, powiedział do żołnierzy.
- Więzy... błagam... rozetnijcie...- po tych trzech słowach organizm odmówił mu posłuszeństwa. Zwymiotował obok trupa jednego z Vietów.- Jestem... Jeffrey Rock... z oddziału saperów... ktoś jest ranny?-
-Tak ja...- Powiedział jeden z żołnierzy-Stefan Popławski... Mów mi "Ski".
Jeffrey obejrzał dokładnie ranę. Uśmiechnął się... Po raz pierwszy od kilku dni.
-Nie bój się to tylko obtarcie. Chyba rykoszet. Zupełnie nie groźne.- Medyk sięgnął do torby po wodę utlenioną i kawałek gazy.-Oczyszczę ci to i zawiążę. Niby małe zadrapanie ale w tym piekielnym klimacie każde, niezabezpieczone zadrapanie to zwiastun zakażenia.
Medyk przejechał nasączoną w wodzie utlenionej gazą po ranie. Kiedy chciał to zrobić po raz kolejny usłyszał strzały. Szybko schował gazę do torby.
- To muszą być moi ludzie! musimy im pomóc! Dokończę później Mam nadzieję że ma ktoś z was jakąś amerykańską broń?
Kiedy usłyszał przeczącą odpowiedź kopnął ciało Vieta, wyrwał mu AK-47 i ładownice z magazynkami po czym pobiegł razem z resztą w kierunku z którego dochodziły strzały.
 

Ostatnio edytowane przez szakall : 29-09-2008 o 20:59.
szakall jest offline