Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-09-2008, 09:36   #33
Van der Vill
 
Van der Vill's Avatar
 
Reputacja: 1 Van der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumny
Jorge skwapliwie chwycił dłoń elfa. "Jest dobrze" - pomyślał - "Wiadomo przynajmniej, że spiczastouchy jest nastawiony na współpracę, że zadanie nie będzie przetaczało się przez ich kłótnie."

Rozmowę Lilawandera (carramba, cóż za dziwne imię!) i Eryka obserwował w ciszy. Elf był bardzo konkretny i nie pomijał żadnej przydatnej informacji. A Eryk... cóż, Eryk był jak zwykle. Nie wiadomo, co tu jeszcze skomentować.

- Co wiadomo o tym potworze? Kogo, gdzie i jak zabił? Jacyś świadkowie, ślady?

Schade podparł brodę dłonią. Potwór? Cóż za potwór? Chyba zbyt wiele czasu spędził z daleka od ludzi. Wydawało mu się, że potwory to bajki. Skaveny, mutanci i inne dziwadła istniały, ale... potwór? W środku miasta, pełnego ludzi?

- W czym jesteś dobry? Potrafisz walczyć? – elf spojrzał przeciągle w twarz estalijczyka.

- Eyyy? - Jorge chyba się zamyślił. - Dobry? Będę idealnym sprzymierzeńcem, mości Lilaw... Lilwa... Lilu. Któż zaś w dzisiejszych czasach nie para się czasem praniem nieszczęsnych mord?

Duma szlachcica i szermierza dawno z niego zwietrzała. Nie należy dziś się chwalić umiejętnościami. Jeśli elf będzie chciał, dowie się tego i tak.

- Mieszkam obok przybytku Shaylli , ale ta karczma jest dobrym miejscem spotkań, tym bardziej, że nie mieszkam u siebie. Mam jeszcze chwile nim udam się na spotkanie, ale myślę , że w przeciągu dóch klepsydr powinienem być z powrotem. Wówczas na spokojnie obgadamy co robić.

- Niezbicie. - mruknął Jorge. - Ruszaj więc, przyjacielu. Ja poczekam tu spokojnie na ciebie.

Do powrotu Lilawandera, Jorge zamierza siedzieć w tej spokojnej gospodzie i sączyć piwo, cofając się do lat młodości.
 

Ostatnio edytowane przez Van der Vill : 01-10-2008 o 13:00.
Van der Vill jest offline