Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-09-2008, 18:23   #519
Arango
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Milczący dotąd Johann zaoponował

- A dokąd niby ? Tam skąd przyszliśmy ? I dlaczego maja nas zaatakować ? Jak będą chciały i tak nas dogonią, to ich góry. Znają teren, a pospieszny odwrót będzie świadczył o naszej słabości.
Mamy broń, ścieżka daje nam lepszą pozycje do obrony niż im do ataku. Sa z nami przecież czarodzieje -
ostatnie słowa wypowiedział z wyrazną niechęcią - niech pokażą jakieś fajerwerki, albo coś... Potem sporóbujmy sie z nimi porozumieć.

- Ucieczka nie zblizy nas ani o krok do celu...

- Posłuchaj starcze - zwrócil się do Wyszemira - to są góry stary... Tu sie nie krzyczy bez potrzeby na nikogo, bo możesz za chwile sobie krzyczc do woli, albo po kawałku pożerany, albo z pietami w żarze ogniska, w najlepszym wypadku zaś po prostu szybko zginiesz. Podobno byleś tu już, nie mogę temu zaprzeczyć, nie wiem, ale jeśli nie przestaniesz narażać nas na śmierć przywiążę Cię do pierwszego drzewa i zostawię.
Wargi jak wiesz uwielbiaja ludzkie mięso, lubią też je świeże, więc najpierw odgryzą Ci stopy, a potem zawloką do swych jaskiń.

- W górach i na szlaku szanują tylko silnych, słabi są ofiarami, wszak zwierzęta chetniej atakują uciekajacą, wystraszona zwierzynę.
Lpiej poszukajmy czegos, co mozemy im ofiarować i udawajmy, że Wyszemir chciał sie przywitać -
pierwszy dał przykład pochylając się nad swym plecakiem - może byc cokolwiek, na przyklad chusta, byle kolorowa, są tam wszak samice, a dla ich wodza... - wyciagnął nóż, służący do krojenia żywności ozdobiony kościaną rączką z prostym wzorem - mam to, mi wystarczy sztylet...
 
Arango jest offline