Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-09-2008, 22:35   #84
sante
 
sante's Avatar
 
Reputacja: 1 sante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodze
Dzik na propozycje Haldera przytaknął głową.
- To jest myśl. Na początek 5 minut odpoczynku. Mariusz i Ernesto znajdźcie coś co można zamienić w pojemnik na rzeczy i by łatwo można w dwóch to transportować. Załadujemy wszystko co potrzebne do uruchomienia tej przeklętej łodzi. Później ewentualnie lekarstwa.

Gdy Mariusz wyciągnął butelkę whisky, Dzik spojrzał to na niego, to na alkohol.
- Dzięki, przyda się - uśmiechnął się do chłopaka i zabrał od niego procentowy płyn. Schował go za pazuchę.

Po 5min wszyscy byli już w ruchu robiąc to co do nich należy.

Dochodziła 2:15, dźwięki zbliżającego się wroga były coraz głośniejsze, powodując jeszcze większą nerwowość i pośpiech wśród białych najemników.
Dzik spojrzał na pudło załadowane do pełna.
- Mariusz i Halder bierzecie to jako pierwsi. Zmiana co 5-10 min, zobaczymy jak będzie się to nieść. Ja idę przodem, Ernesto na końcu.

Podszedł do pozostałego ładunku i rozlał na niego whisky, które wcześniej otrzymał od młodego. Następnie zbliżył się do Pietrolenki i wręczył mu swoją zapalniczkę.
- Za 5 min ma to wszystko stanąć w ogniu, potem szybko dołączysz do nas. Ruszamy. - machnął ręką na pozostałych na znak, że czas na nich. - Zapalniczka wraca do mnie - uśmiechnął się do Rosjanina
 
__________________
"War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout"
sante jest offline