Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-10-2008, 16:05   #94
Maciass0
 
Maciass0's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłość
Zbyt wiele się działo w ostatnim czasie w życiu wszystkich assasinów, a w szczególności Shadowa.
Świat, rozwój assasina Shadowa zacząło się od wioski zwanej Darnville, gdzie mieszkałem wraz z ojcem w małej dziurze zwanej przeze Shadowa domem. Wtedy to urodził się w tej zabitej dechami wiosce. Jego tata był niemową, więc wszelkie czynności nauczył się poprzez gesty, ruchy. Pracował w ciszy, uczył się podstawowych ruchów i mimiki. Jego gestykulacja dochodziła do perfekcji. Jego słowa i uczucia były wyrażane poprzez dłonie. Już wtedy uwielbiał wspinać się na dachy, gdzie czuł świeże nocne powietrze. Czuł się wolny.
Razem z nim biegła mała kotka Uta. Jednak ten dar ziemi był niezwykłym kotem. Była to samica kotołaka. Rasy zmodyfikowanej genetycznie kotów. Jej walorem była długowieczność i odporność na wszelkie trudy życia. Pracowała ciężko na zaufanie Shadowa. Obserwowała go od wielu lat jego dzieciństwa. Po stracie ojca to tylko ona go pocieszała wtulając się w jego ręce. Była nadzieją na lepsze jutro. Łzy, które zaczęły płynąć zostały wchłonięte przez Utę, która przez taki cud stała się dorosłą, waleczną kocicą.

Aż nastał czas pamiętny, tego dnia życie Shadowa się zmieniło, czy to na lepsze? Nie wiadomo. Pamięta to, aż do dziś, jakby to było wczoraj. Każda rysa twarzy była wyraźna. Wiedział, że tej chwili nie może zapomnieć. Bo to jakby zapomnieć o swojej przeszłości, czyli stracić duszę.

Uty nie było w domu, w jej koszyku nie było kotki. „Pewnie poszła coś upolować”. Lecz do drzwi doszło pukanie. Shadow otworzył je a za progiem stał mężczyzna z kotką w rękach.
- Witaj, przyszedłem wraz z twoim przeznaczeniem, widzę że poznałeś naszą posłanniczkę. Od teraz ona będzie cię strzegła, ona jest twoim skarbem. Mogę wejść Jaleelu?
- Skąd znasz moje imię?
- Bo jestem przyjacielem twojego ojca Jamala
- Kim jesteś, jak to, przecież....
I zemdlał a Uta oplotła go czule swoją kitką.


A on po tym zdarzeniu rozpoczął trening na assasina. Trenował ciężko, ale opłaciło się to świetną sprawnością i refleksem. Praca czyni mistrza, tak zawsze powiadał jego sensei. Stał się Rokugańskim ninja i Babilońskim assasinem. Był zabójcą, szpiegem i cieniem. Shadow.




I stał pośród swoich, a siły się gromadziły. Cóż teraz począć, kim byłeś Shadow? Kim jesteś teraz. Czy wykorzystasz swoją pozycję i moc. Komu pomożesz? Jesteś taki samotny. Jesteś jak królik w dziurze. Bezbronny. Słaby. Ale razem jesteście mocni, razem, póki świat się nie skończy. I ruszył wraz z Belehezim, na koniec świata. Bić Sevolliego. A na jego ustach niósł się krzyk:

- Jaleel!

A na jego rękach błyszczały pierścienie. A kolory były piękne, czerwony jak krew co płynie w żyłach i daje życie. Zielony niczym świeża trawa zroszona rosą, wydająca zapach wiosny. Złoty jak kruszec co omamia wszystkich, daję pracę ale przynosi też śmierć i niebieski, jak niebo na górze. Nadaje natchnienie i serce do walki. Walczmy dla przyszłości.
 
Maciass0 jest offline