Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-12-2005, 13:30   #20
metalslave
 
Reputacja: 1 metalslave ma wyłączoną reputację
Systemu nie pamiętam , aly wydaje mi się , że to były kryształy czasu. W każdym bądź razie sytuacja była taka :
Ja , dzielny acz zarazem niedoświadczony wojownik rasy ludzkiej , i mój towarzysz ork , także wojownik , mamy przeprowadzić akcję , której celem jest kradzież wozu ,z pewnym cennym ładunkiem, z mocno strzegonego dziedzinca. W celu wywołania zamieszania wśród strażników postanowiliśmy podpalić stajnie , koło których znajdował się wóz.W tym celu mieliśy użyć oliwy. Tak więc bez przezkód przedostaliśmy się przez ogrodzenie kryjąc się za stajnią zabieramy się do podpalenia jej :
- ( MG ) - No dobrze, który z wziął oliwe.
- ( JA i Towarzysz , z jednoczesnym wskazaniem ręką na drógiego ) - On!!

Wfrp:
oddział szkieletów atakuje jakąś chałupę , no i przy okazji nas , wraz z towarzyszami bronimy się przed jakimś wejściem . Przed wejściem stoi zaprzęgnięty wóz.
- JA - ( wskazuje palcem na mapce )- skradam się za wozem ,mniej więcej do tego miejsca
_ mg- ( za jakąś chwile )- Dragrimie, skielety spostrzegają cię, po czym szyją do ciebie z łuku, jedna z strzał trafia cię w nogę .
- JA - wyciągam strzałę z nogi , wspinam się na kozłai popędzam konie wprost na grupę szkieletów
- Mg - ale konie stoją z dugiej strony wozu

Chwile potem, gdy zostaliśmy zmuszeni do cofnięcia się wgłąb chałupy
- JA- podnoszę belkę ( została tak po rozwalonych drzwiach ), podchodzę do skieletów i rzucam ją na nich
na szczęście skończyło się tylko na przypiekaniu ran

No i jeszcze :
Po zwycięskiej potyczce ze skavenami
- Ja - Przeszukuje ciała
- Mg - Mają przy sobie oręż , jakieś łachy , troche prowiantu , kilka zielonych świecących klejnotów , po za tym same smięci
- Ja - to zabieram ze sobą kamienie , zrobie sobie z nich naszyjnik
(to akurat było bardzo dawno)
 
metalslave jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem