Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-10-2008, 23:17   #24
Archon
 
Reputacja: 1 Archon nie jest za bardzo znany
Segel Młodszy:

"- A panowie krasnoludy? Gotowiście połączyć z nami siły? Pieniędzmi dzielić się nie trzeba, tak więc nic nie tracimy, a w kupie siła. Proponuję wyruszyć niedługo większą grupą, może i elfy zdecydują się z nami iść?"

Torgrim błyskawicznie odwrócił się w stronę barda, zlustrował go wzrokiem, po czym odrzekł:

-Wszak dobrze prawisz, choć chyba do wojaczki się nie nadajesz. Kto wie, może Wallendorf właśnie oczekuje na jakiegoś grajka czy innego śpiewaka. Im bardziej będziemy się różnić, tym lepiej dla nas - każdy będzie uzupełniał każdego. Proponuję jednak, by do tego momentu nie ustalać jakiegoś przewodnika grupy - nic o sobie nie wiemy, skąd mam wiedzieć, co wam po głowie chodzi. Kluczowe decyzje podejmujmy po chociażby krótkiej debacie, chyba że na prawdę nie będzie na to czasu.

Z elfami nigdy nie miałem po drodze
- tu spojrzał na jedynego w tym towarzystwie reprezentanta tej rasy, po czym splunął na podłogę - jednak jeśli nie będę miał wyjścia, to chociaż na ten krótki czas niechaj idzie z nami. Tylko niech się szumowina nie wymądrza, a ja i Barglin będziemy mieć go na oku.

W gwarze krasnolud wychwycił też słowa Zeva, który najwyraźniej skończył skubać udko. Jego słowa przyjął z aprobatą, skinął w jego stronę głową, po czym rzekł:

Już ja wiem, że w każdej kompanii potrzebny jest strzelec i wywiadowca. Chodź zatem z nami, nie może Ciebie zabraknąć!

Po tych słowach zwrócił się do młodego studenta, po czym odparł z niesmakiem:

-Drogi młodziaku. Kogo i czego tyczą nasze szepty to już nie Twoja działka. Gdybyś miał się dowiedzieć tego, co mówiłem do mego kompana Barglina, to powiedziałbym również i Tobie, nie sądzisz? Pani, owszem, jest niczego sobie, jednak ja nie kładę mych dłoni na pośladkach ludzkich kobiet i nawet przez myśl mi to nie przeszło. Głodnemu chleb na myśli młodzieńcze, może Ty masz jakieś chętki? - tu Torgrim rzucił krzywy uśmiech w stronę studenta, po czym wzrok swój skierował na nieznaną damę. Nie przemówił jednak do niej, choć od niechcenia dorzucił:

-To wie już ktoś, gdzie ten cholerny Wallendorf ma swoją siedzibę? Posiłek wszyscy zjedli, tyłki was nie bolą od siedzenia? Nie wyglądacie na przejedzonych! Chodźmy zatem po złoto, nim potencjalny pracodawca znajdzie innych chętnych lub się rozmyśli! Ileż można stać i paplać o niczym?! - Torgrim w przypływie adrenaliny skierował dłoń w stronę swego młota sprawdzając, czy wciąż tam jest.

Krasnolud widział już wcześniej rozmowę damy z barmanem, toteż oczekiwał od niej odpowiedzi. Wydawało się, iż grupa została zawiązana ze wszystkich chętnych, którzy wyrazili chęć przystąpienia do niej.

Torgrim dorzucił jeszcze: -To już wszyscy chętni się zgłosili?
 
Archon jest offline