By nie przedłużać i tak ciągnących się przygotować Segel przedstawił Durcowi wszystkich zdecydowanych wyruszyć razem po odbiór zadania. Przeprosił za swoją zuchwałość (w końcu znał tych ludzi od góra godziny, a zachowywał się jakby był z nimi za pan brat) podkreślając, że liczy się głównie czas, a tego za dużo nie mieli.
- Jak tak długo będziemy się zbierać panowie i panie to ktoś nam to zadanie sprzątnie sprzed nosa. - dokończył.
- Czy ktoś z siedzących tu towarzyszy chciałby jeszcze coś dodać? Przedstawić się nam na przykład? Segel wysłuchał wszystkich chętnych po czym pozbierał swoje rzeczy i ruszył w stronę domu szlachcica razem z nowo poznaną drużyną. |