Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-10-2008, 21:19   #39
Arcagnon
 
Arcagnon's Avatar
 
Reputacja: 1 Arcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumny
Arcagnon po wielu ponagleniach, zebral sie i ruszyl z towarzyszami do domu Wallendorfa. Szli ladnie oswietlonymi uliczkami, mijali kolejne latarnie... Ale nagle otoczyla ich straz miejska. Mag widzial juz takie interwencje i szybko domyslil sie o co chodzi. Modlil sie w duchu, sam nie wiedzial do kogo, zeby to nie byl jeden z tych straznikow idiotow, ktorzy za marnego pensa aresztowaliby swoja matke. Jak sie szybko przekonal nie nalezal on do nich. Zrobil im wyklad o tym jak powinien sie zachowywac wzorowy przybysz na terenie Altdorfu, "stolicy swiata". Z poczatku, czarodziej trzymal sie z tylu grupy, ale zaraz przeszedl do przodu, sklonil sie i zwrocil sie do "przywodcy patrolu":
- Dobry wieczor panie. Widze, zescie wysocy ranga, skoro posiadacie tak wielka znajomosc przepisow prawnych. A nawet jesli nie to z pewnoscia szybko awansujecie... Czuje taka radosc w sercu kiedy widze tak sumiennie wykonujacych swoje obowiazki straznikow. Mam nadzieje, ze macie panie, rzemyki do obwiazania broni... Chociaz... Przepisy nie dotycza sztyletow i mieczy jednorecznych, prawda? Przeciez noca na ulicach, nawet jesli patroluja je tacy wspaniali ludzie jak pan, jest niebezpiecznie. A co, jesli ktos by mnie napadl w jakiejs ciemnej uliczce skad nikt mnie nie uslyszy? Prawo na pewno zna jakies wyjatki. Czy sie myle?
 

Ostatnio edytowane przez Arcagnon : 06-10-2008 o 06:22.
Arcagnon jest offline