Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-10-2008, 21:21   #63
Latilen
 
Latilen's Avatar
 
Reputacja: 1 Latilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodze
Ambu spoglądał na te dwie dziwne istoty. Były takie... Miękkie. Przesiąknięte emocjami, ogarnięci przez nie. Przez to delikatni i zagubieni. Sami nie wiedzą czego chcą. Albo chcą tego, co nie jest zdrowe. Niszczą się.

Wyjął z kieszeni fajki i postukał jednym w paczkę. Powoli zapalił. Nie żeby sam był inny. Przez emocje spadł. Może Bóg sobie eksperymenty robi?

- Nie żeby mnie to jakoś specjalnie obchodziło, ale uważasz, - zwrócił się do pijaczka - że chlając na umór przypodobasz mu się?
Zaciągnął się papierosem i chwilę przyglądał się finezyjnemu dymowi unoszącemu się tuż nad jego głową.
- Nie znam Twojego Boga, ale mojemu by się to nie spodobało.

No właśnie kim jest Ich Bóg? Jest moim Bogiem?

Ambu wstał i podszedł do pijaczka. Bez żadnego powodu objął go i szeptał mu do ucha:
- Chcę być pomylony.
Pomyleni mają w głowie słoneczko.

- Chcę być pomylony.
Pomyleni wiedzą, gdzie jest Bóg.
Pomyleni chodzą pełni snu.
Pomyleni mają inne ptaki, inne ryby.

- Chcę być pomylony.
Pomyleni nie boją się ludzi.


Włożył mu kilka banknotów do kieszeni i spojrzał zmęczonym wzrokiem prosto w oczy księdza.
Musiał wyglądać strasznie. Mokre włosy. Podkowy pod oczami. Pustka w sercu. Zagubienie.

- Pokażesz mi twojego Boga. - zadał pytanie, ale brzmiało to raczej jak zdanie twierdzące. Nie groźba, zmęczony głos wyrażał raczej przypuszczenie.
 
__________________
"Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein
Latilen jest offline