Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-10-2008, 16:36   #11
Ratkin
 
Ratkin's Avatar
 
Reputacja: 1 Ratkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwu
Krzywonos nie znał treści manuskryptu, przynajmniej dokładniej. Nie przypuszczał jednak żeby tajemny tekst tyczący się oświecenia i zbawienia duszy poprzez skrajne bestialstwo - a tym miał być prezent od Diabła z odległej krainy - zawierał we wstępie słowa takie jak moneta albo patyk.
Oczywiście, zawsze mógł się mylić. Skoro oświecenie mogło przychodzić z tak odległych doznań jak modlitwa do Boga lub, jak działo się to u jego Ojca, przez znęcanie się i mordowanie niewinnych istot, to pewnie możliwe było też przy udziale patyka. W zasadzie... Stepanowi przyszła do głowy nawet myśl, do jakich celów Pan na Strachowie mógłby użyć patyka na tej Szarlatance w celu uzyskania odmiennego, wyższego stanu świadomości...

Kobieta albo udawała, albo z tekstem było coś nie tak. Na szczęście jej gra nie była bezbłędna. Zresztą, to on mógł sobie tutaj pozwolić na błędy. Śmierć tłumaczki nie byłaby dla niego ani Petra tragedią, zaledwie przeszkodą, oddalającą ich od celu. To znaczy oddalającą Petra, Stepan chciał z tego po prostu wynieść przy okazji kilka innych korzyści. Zemsta i nienawiść były naprawdę dobrymi motywacjami...

Zużył już nieco swej cennej vitae na naukę obsługi nowej zabawki Petra. Niestety, potrzeba było jej jeszcze trochę. Dobrze że kazał na wszelki wypadek pojmać i sprowadzić po kryjomu na zamek tych Cygan którzy ją przywieźli z Cesarstwa...

-Dobrze, a na koniec przetłumacz jeszcze to...*- wolna, spoczywająca do tej pory na obuchu buzdyganu dłoń wskazała ostatnią linijkę tekstu. Władczy i nieznoszący sprzeciwu ton Krzywonosa, nie zmienił się nawet minimalnie...

Ciekawe czy jesteś tak bezczelna czy tak naiwna że nie zauważyłaś że na tym pergaminie są jeszcze ślady piasku którym suszyłem inkaust. Nie wiem co przepisywałem, ale wiem że ostatnią linijkę samemu dodałem do tekstu. Ciekawe czy z tych bzdurnych bohomazów też coś odczytasz...

Reakcja kobiety zdradziła ją. O ile jeszcze reakcja na poprzednie pytania nie dała Krzywonosowi pewności, teraz był pewien że ciemnoskóra kobieta łgała. Chwila konsternacji, zaledwie czas mrugnięcia okiem. Kłamstwa które bez zająknięcia wyrzuciła z siebie zaraz po tym nie miały już znaczenia. Owszem, zawsze mogła być odporna na jego wolę i nie tłumaczyć tego co czytała z przekory. Pochodziła z lini krwi nazywanej Szarlatanami nie bez powodu.

-Kłamiesz. Słyszę to w twoim głosie.-uśmiechnął się parszywie pod swym krzywym nosem Stepan.-Jestem pewien że nie dasz rady przeczytać tych tekstów. Chciałbym rzec że twoje nie życie wkrótce się skończy, gdyż nie spełnisz pokładanych w tobie oczekiwań... ale to byłoby kłamstwo. Książę poszuka w tobie klucza do swego objawienia tak jak wróżbita szuka zwiastunów przyszłości w wyprutych flakach zwierząt. Najprawdopodobniej Petr użyje bardzo podobnych metod...

-Przyszedłem tu z ostrzeżeniem. Nie chcę by środki mojego władcy się marnotrawiły. Lepiej znajdź jakiś powód dla którego mogłabyś być przydatna jako sługa mego Ojca, nim on sam wymyśli własny...-Stepan powoli podszedł do niedużego uchylonego okienka. W oddali, na zamkowym wzgórzu, na blankach twierdzy Strachow poruszały się drobniutkie sylwetki wartowników. Były dobrze widoczne dla oczu nocnego stworzenia jakim bez wątpienia był każdy Diabeł, dodatkowo podświetlone łuną z palenisk które sobie rozpalili żołdacy by ogrzać się. Na wysokości zawsze wiał przeraźliwie chłodny wiatr. Stepan był powodem dla którego większość osób w tej krainie bała się tego wiatru...

-Przyprowadźcie gościa Księcia, z gospody na zamek.-wyszeptał ledwo słyszalnym głosem. Wicher posłał jego słowa wprost do uszu zaskoczonych strażników na zamku. Dobrze znali ten chrapliwy głos i od razu ruszyli by wykonać polecenie...**

-Za chwilę przybędą po ciebie wojowie Petra. Do zobaczenia na zamku. Nie próbuj ucieczki, to tylko przekreśli twoje szanse na przetrwanie.-rzucił nim ruszył do drzwi by opuścić izbę zajmowaną przez Saraj.

*-Dominacja
** - Kołdunizm
 
__________________
-Only a fool thinks he can escape his past.
-I agree, so I atone for mine.


Sate Pestage and Soontir Fel

Ostatnio edytowane przez MigdaelETher : 24-11-2008 o 20:24. Powód: Post Werny w komentarzach do sesji
Ratkin jest offline