Spojrzałem na elfa. Powoli przystosowałem moją krtań do wydobywania z niej dźwięków zbliżonych ludzkiej mowie. Nie zmieniłem się jednak powrotem w moją ludzką formę. Miałem jakieś dziwne przeczucie co do tego jegomościa. Spojrzałem na tych po których tu przybyłem. Przemówiłem do mężczyzny:
- Przeprowadził mnie tu twój syn, widzę jednak że ktoś już was ocalił? - starałem się by w moim głosie dało się usłyszeć pytanie - Przybyłem dostarczyć ci miecz od twojego brata. Wszystko w porządku?
Wciąż byłem skoncentrowany. W każdej chwili mógłbym skoczyć na Elfa, jednak nie wiedziałem jakie są jego zamiary.
- Kim jesteś i co tutaj robisz? - spytałem zwracając się w kierunku wybawcy dwójki których on miał zamiar ocalić.
__________________ It matters little how we die, so long as we die better men than we imagined we could be - and no worse than we feared.
11-02-2013 - 18 -02.2013 - Nie ma mnie. |