Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2008, 22:36   #23
deMaus
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny
hmm. nie wiem czego w takim razie oczekujesz. Napisałeś, że chcesz poznać styl pisania potencjalnych graczy. Zastanów się czego chcesz, przesłałem Ci próbkę stylu pisania, abyś mógł ocenić czy chcesz takiego gracza. Co do teksu, że nie wszyscy wiedza jak się powinno robić kartę postaci, to powinieneś dokładnie określić w pierwszym poście czego w takiej karcie wymagasz. Ty napisałeś o mechanice 3/3,5 itp. toteż dostałeś ode mnie kartę przygotowaną w takim systemie. Napisałeś, że historia ma być krótka i taka jest.
Co do rzeczy, których teraz niby wymagasz, to zobacz, że wszystkie da się wyciągnąć z tego co ci przesłałem, i to przy minimum wysiłku.
1.WyglÄ…d postaci:
Cytat:
dość wysoki młodzieniec tak na oko 180cm, szczupły, o ciemnych włosach, ostrych rysach twarzy i bystrych niebieskich oczach
2.Charakter/rys psychologiczny:
Brak przywiązania do rodziny, brak szacunku dla śmierci, pragnie aby ktoś go znał/pamiętał.
Charakter określiłem także w karcie którą dostałeś.
3.To kim postać jest w wiosce.
mieszka tam od 4roku życia, wychowywana przez jednego z tamtejszych chłopów.
Jeślibyś włożył trochę wysiłku w przeczytanie ze zrozumieniem to byś wiedział, że otwierania zamków uczył go ojciec, kiedy jeszcze mieszkali w mieście. Opisałem jak trafił do wioski, i dlaczego tam mieszka. To że jest sierotą zostało opisane i uzasadnione.

Poniżej zamieszczam to co ci wysłałem, kto chce niech przeczyta.

- Nie jestem miejscowy, mój ojciec był złodziejem, dość kiepskim trzeba to przyznać, gdy miałem 3 latka ojciec zaczął uczyć mnie otwierać zamki i posługiwać się nożem, odbyłem też naukę kradzieży kieszonkowej, no cóż, to było dawno teraz z perspektywy czasu widzę, że marnego miałem nauczyciela. Na szczęście nie spaczył mojego talentu, kilka miesięcy później mojemu ojcu udało się ukraść piękną kolię. Jest warta majątek, zobaczysz synek ile będziemy mieli złota, wszyscy zobaczą. Tak mówił, głupiec... nie wiem czyja była kolia, jednak była to osoba zawzięta, bo ścigała ojca jak psy lisa. Ojciec wrócił, któregoś wieczoru do domu i zaczął szybko się pakować, wziął najcenniejsze skarby i mnie, nie wiem czemu, wydaje mi się, że nie byłem nawet jego prawdziwym synem, bo nigdy nie mówił o matce, mniejsza zresztą, koniec końców w moje czwarte urodziny przybiliśmy do tej wyspy, mieliśmy zacząć nowe życie jak mówił ojciec. Cóż ja zacząłem, ojca zabili niedługo po naszym przybyciu na wyspę. zostawił mnie w małym zagajniku, a sam poszedł zdobyć jedzenie, gdy nie wracał, ukryłem jego rzeczy w starym pniu i poszedłem sprawdzić co się z nim stało. Zabili go chłopi, za kradzież, no cóż to się zdarza, życie z innymi dzieciakami na ulicy miasta, nie pamiętam nazwy, nauczyło mnie, że w takim wypadku lepiej się nie przyznawać do znajomości z takimi osobnikami. Udałem porzuconą sierotę, przygarną mnie jeden z chłopów, po jakimś czasie wróciłem po rzeczy ojca, a po kilku latach zacząłem sam szkolić się w złodziejskim fachu. Nie miałem wiele obiektów do celów. Kilka niepowodzeń i tęgie baty jakie czekały na złodziejaszków też nie pomagały. Teraz koniec, jestem dorosły i czas wyruszyć podbić świat. - dość wysoki młodzieniec tak na oko 180cm, szczupły, o ciemnych włosach, ostrych rysach twarzy i bystrych niebieskich oczach, dopił piwo i kontynuował - właściwie nie wiem czemu ci to mówię starcze, być może potrzebowałem aby, ktoś usłyszał moją historię, zanim przyjdzie i mnie o niej zapomnieć. Jednego odmówić ojcu niemożna, nauczyłem się od niego jak chować broń, sam powiedz czy widzisz abym miał jakąś broń poza tym mieczem i sztyletem? ha, a mam jej znacznie więcej. - wstał i wyszedł z gospody, ruszając do miejsca, które jeszcze nazywał domem.
 
deMaus jest offline