Barglin stał obok Torgrima i uważnie obserwował rozwój wypadków, gotów w każdej chwili zadziałać. Czas toczył się niemiłosiernie wolno, Zev już zabezpieczał łuk, co uspokajało krasnoluda, ale także strażników. O drugiego myśliwego Barglin się nie martwił ludzie zazwyczaj działają racjonalnie, ale co zrobi elf tego nikt nie wiedział.
"Mam nadzieję że długouchemu, nie strzeli coś głupiego do głowy - pomyślał - z tej odległości bełt może przebić dwie osoby na raz. Cholera parę ostrych zabawek w rękach amatorów i już robi się nerwowo. Nawet Torgrim nie oparł się odruchowi sięgnięcia po broń."
Wypowiedzi kolejnych członków kompanii powoli schładzały gorącą atmosferę, ale nadal nie wiadomo było jak zakończy się wynik tego spotkania. |