Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-10-2008, 21:52   #483
Glyph
 
Reputacja: 1 Glyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwu
Anzlem powoli opisał Maureen stan kobiety. Potwierdził, co też łowczyni sama mogła zauważyć, że jest ona wciąż nieprzytomna. O wiele cenniejsza wydawała się natomiast wzmianka o widzeniach Phaere i prawdopodobnej tożsamości nieznajomej kapłanki.
-Jeśli Phaere ma racje-chciał wymienić z przyjaciółką spostrzeżenia i wątpliwości-możemy przybliżyć się do rozwiązania zagadki naszego przybycia tutaj. Jeśli ma rację i powiedziała nam całą prawdę.-zamilkł, jeszcze raz rozważając słowa drowki.

Cisza przedłużała się. W milczeniu kapłan oderwał kawał mięsa z wskazanego płatu. Żuł powoli, jeszcze raz zachwalając złapaną zwierzynę. W końcu widząc na sobie wzrok Maureen wiedział, że nie ucieknie od niewygodnego pytania.
-Staraliśmy się wszyscy delikatnie ją obudzić-stwierdził, starając się nie wspominać o sposobach jakich próbowali, lecz wcześniejsze krzyki Fosth'ki musiały pobudzić wyobraźnię łowczyni-Jak Ci wspomniałem dziewczyna dalej jest nieprzytomna, lecz jej stan się nie pogorszył. Gdy Phaere ściągnęła bandaże, dopasowała do niej postać z swojej wizji. Przynajmniej teraz coś możemy powiedzieć o naszej nieznajomej.-dodał usprawiedliwiająco.

Poczuł ciepło rozchodzące się od żołądka. Ostatnio rzadko mieli okazję jeść mięso. "Możemy zatrzymać się na chwilę, nabrać sił. Jak tylko dziewczyna odzyska przytomność ruszymy w drogę."-próbował usprawiedliwić się w myślach, zapomnieć, że decyzja o pozostaniu została już dawno podjęta bez ich udziału.
-Jak zawsze masz racje-zgodził się z propozycją łowczyni-Zostańmy tu póki to konieczne dla zdrowia tej dziewczyny.
 
Glyph jest offline