Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-10-2008, 00:02   #116
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Dorwałem kawałek netu, więc napiszę na szybko kilka słów. Może większe kilka bo wygląda na to, ze trzeba coś wytłumaczyć...

Highlander: Ogólnie super, bomba, kwiatki i w ogóle... Freestyle ma jedną cechę, która jest jego największą wadą i zaletą jednocześnie - jest FREEstyle. To się świetnie sprawdza w dziurach czasowych, przy wyrównywaniu czasu i innych postach, które niewiele wnoszą do akcji. Można sobie pisać o tym i o owym przewijając masę czasu i ani o milimetr nie przesuwać się w scenariuszu. Tylko czy o to idzie? (Jak będę chciał napisać opowiadnie na temat "działania Johisa" - to je napiszę, a nie koniecznie muszę siedzieć na PbF). Postacią Johisa oczywiście mogę wywędrować z hotelu i... pojechać na lotnisko łapiąc pierwszy z brzegu samolot dokądkolwiek. Przy takim rozwiązaniu są dwie opcje gry (pomijam wieczny freestyle). Pierwsza - zaczynasz prowadzić dwie sesje w jednej; druga - wykorzystujesz całość dostępnych sił i środków do tego, aby Johisa zabić lub zmusić do powrotu do hotelu. Jedno jest więc trudne, drugie głupie.

Jeżeli tego nie widac w poście to staram się zostawić owcę przy życiu i nasycić wilka - pogodzić cele "drużyny" (zleźmy się w końcu zacznijmy coś robić) i koncept postaci (który notabene znasz)...

Zakładam, że gracze mają stanowić jedną drużynę robiącą coś (co - nieistotne) na zlecenie kogoś (wiadomo kogo, bo dwójka i pół już podpisała "cyrografy"). Jeżeli tak to muszę wymyślić sposób, aby Johis również poszedł na ten układ. W obecnej sytuacji tego nie widzę, jednak mam tylko połowę kart... Wystawiłem już tą postać w ostatnim poście tak, że zostaje mi tylko napisanie otwartym tekstem ządań...


Nemo: Dziecko moje kochane. Po pierwsze dziękuję i za światłą rade dotyczaca nakręcania (bez Twojej pomocy bym na nią nie wpadl w życiu). Po drugie - ważniejsze - gdyby nie Twój post, którego część zacytowałem to słowem bym tego zdarzenia nie skomentował (poza podziękowaniem carnowi). Więc może poszukaj problemów ze zbyt wczesnym kończeniem sesji na własnym podwórku? A teraz dorzucę emotkę, która doprecyzuje powyższą wypowiedź.
 
Aschaar jest offline