Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-10-2008, 01:41   #53
Zaczes
 
Zaczes's Avatar
 
Reputacja: 1 Zaczes jest na bardzo dobrej drodzeZaczes jest na bardzo dobrej drodzeZaczes jest na bardzo dobrej drodzeZaczes jest na bardzo dobrej drodzeZaczes jest na bardzo dobrej drodzeZaczes jest na bardzo dobrej drodzeZaczes jest na bardzo dobrej drodzeZaczes jest na bardzo dobrej drodzeZaczes jest na bardzo dobrej drodzeZaczes jest na bardzo dobrej drodzeZaczes jest na bardzo dobrej drodze
Kamil. Zirytowany. Znudzony. Lekceważący.

Pierdoliło go już to wszystko, nie miał ochoty na jałową dyskusję i wielkie plany.
Chyba, że to będą szybkie plany. Chciał już to mieć za sobą. Zatopić pazury w tym żółtku. Zakończyć sprawę. Szczerze w dupie miał szurniętego wampira już na początku rozmowy.. ale wytrwał, opanował drzemiąca Bestię..

Poszedł do apartamentu, pomógł nawet odpalić świece.

Usiadł przy stole.

Pokornie wysłuchał kazania.

Miał wiele ale..

Miejski transport.. jak coś pójdzie nie tak to spierdolą na piechotę? Ale ok, dla mnie to nie problem

Inna sprawa z chodzeniem pieszym, jeśli ten kretyn chce iść 10 kilometrów jak kaczka na strzelnicy.. proszę bardzo

Bomby w samochodach.. ale ok, to też nie problem, zapierdolę pierwszy lepszy obcy..

Zdobycie adresu? Co za różnica, informacja i tak pewnie z tego samego źródła..

Myszka szuka dziury w całym, bo się boi popuścić wodze Bestii

..ale przemilczał. I nie zamierzał nic mówić. Teraz liczył na innych, może zauważą te absurdy.

Chce być zwiadowcą.. ?

Kmielik poczuł czyjąś obecność za plecami i dotyk ręki na ramieniu. Za Gangrelem pojawił się Vincent. [Niewidzialność]

"...panie Kmielik."

Dotyk ręki na prawym ramieniu.

Kamil w takich sytuacjach nie zachowuje rozsądku człowieka, a reakcje

B E S T I I.

To co się miało wydarzyć było silniejsze od niego..

Prawa ręka Kimiego wystrzeliła w powietrze..

Kimi poczuł KREW w swoich żyłach..
Nie!
...i zatrzymała się tuż przed Malkavianem z zaciśniętą pięścią.
[Zręczność: Specjalność Szybkość]

Drobny powiew wiatru zgasił jedną świeczkę...




Niech będzie chwała Kainowi. Tym razem się opanował.

Pięść się rozluźniła się, delikatny dźwięk rozrywanej skóry wypełnił milczące powietrze..
[Dzikie Pazury]


Chociaż częściowo.

Nie powiem, zaskoczył mnie, a może to ogień podgrzał atmosfere.. Niech więc pokaże na co go stać.

Choć to była tylko sekunda, Kamilowi zdało się jakby były to wieki niezręcznej ciszy. Chciał jak najszybciej ukryć to co prawie wyszło przed chwilą na zewnątrz.

- Dobrze, więc ustalcie plan, może w końcu inni się wypowiedzą.. - Kimi rzekł opuszczając rękę..

..spokojnie,
..obojętnie,
..lekceważąco
..w taki sposób jakby sytuacja z przed chwili nie miała miejsca.
 
__________________
Live to Ride / Ride to Live

Ostatnio edytowane przez Zaczes : 10-10-2008 o 02:10.
Zaczes jest offline