Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-10-2008, 16:06   #54
Musiek
 
Musiek's Avatar
 
Reputacja: 1 Musiek jest na bardzo dobrej drodzeMusiek jest na bardzo dobrej drodzeMusiek jest na bardzo dobrej drodzeMusiek jest na bardzo dobrej drodzeMusiek jest na bardzo dobrej drodzeMusiek jest na bardzo dobrej drodzeMusiek jest na bardzo dobrej drodzeMusiek jest na bardzo dobrej drodzeMusiek jest na bardzo dobrej drodzeMusiek jest na bardzo dobrej drodzeMusiek jest na bardzo dobrej drodze
Nagły zryw gangrela wprawił Vincenta w osłupienie. Ręka zatrzymała się tuż przed splotem słonecznym kainity. Po chwili wysuneły się z niej pazury...

O cholera Nes. Myślałem, że mnie trzepnie...

Mielibyśmy ubaw, za nami jest okno. Odsuń się, bo ten jeleń jeszcze cię zastraszy. Chyba nie chcesz stracić twarzy panie...dyplomato.

Czepiaj się, wrażenie zrobiłem tak czy siak.

Ta, wrażenie w spodnie jakbyś był jeszcze człowiekiem. Ja się nim zajme Vin.

No nie wi...


SPIEPRZAJ.

Malkavian stał z lekko opuszczoną głową. Nagle jego ramiona zaczęły się trząść. Wszyscy zebrani mogli usłyszeć chichot, który po chwili ustał. Głos szalonego wampira zabrzmiał dość donośnie.

"Proszę uważać panie Kmielik. Jesteśmy w Elizjum, a pan jeśli mnie oczy nie mylą właśnie chcial się dopuścić aktu napaści. Proszę pamiętać, że jeśli nie będzie pan panował nad sobą, ktoś może uznać pańskie zachowanie za zagrożenie dla jego samego bądź misji. Zapewniam, że wtedy pazurki nie pomogą..."

Mam ochote mu coś zrobić, Nes.

Takie tam przepychanki, a ty już chcesz się mścić. Zazwyczaj to ja jestem ten wredny i nieustępliwy. Strach zaburzył ci ocenę sytuacji.

Najpierw Batory, teraz on. Ja nie moge tak pracować.


Przesadzasz. Jest wręcz zajebiście. Coś się dzieje, a nie ciągle musze słuchać tych twoich rozterek moralnych.

Ehh..Nes. Chętnie usiadłbym na dachu wieżowca i spokojnie pomyślał delektując się panoramą. Nie mów, że tego nie lubisz.


Wieżowce jeszcze stoją, a zwierzak może gdzies zniknąć. Wolę impreze tutaj póki wesoła kompanija podtrzymuje rytm nocy. Choć nie Vin, nie zaprzeczę...

Cała czwórka stała w oczekiwaniu na ruch, czyjąś zmiane postawy, przeprosiny bądź zmianę tematu. Chwila ciszy. Czyż nie brzmi jak muzyka...?
 
__________________
Odważni żyją krótko...
...tchórze nie żyją wcale.

gg: 7712249
Musiek jest offline