Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-10-2008, 17:13   #32
WieszKto
 
WieszKto's Avatar
 
Reputacja: 1 WieszKto nie jest za bardzo znanyWieszKto nie jest za bardzo znanyWieszKto nie jest za bardzo znany
Obejrzałem się przez ramie po wykonanym skoku. To było rzeczywiście wysoko i jeszcze przez chwile czułem pulsowanie w kolanach. Cyganie zabrali dziecko a więc mogłem uznać że się nim zajmą należycie. Co za różnica czy będzię żebrakiem czy cyganem... Miałem dość. Wszystko stało się za szybko i bynajmniej nie czułem się panem sytuacji. Zerknąłem przez ramie zapamiętując twarze ścigających mnie osób. Dlaczego zamordowali księdza? Czemu ścigali również mnie? Postanowiłem skorzystać z okazji i oddać się pod opiekę cyganów.

- Tutti molto gracje.. Dziękuję... Wybierałem się na przedstawienie w cyrku może signiore udajecie się w tamtą stronę? - wpakowałem się na dach korzystając z chwili wytchnienia. Wyjąłem medalion z kieszeni i zacząłem go oglądać zastanawiając się nad wydarzeniami z minionej godziny. Z zamyślenia wyrywały mnie krzyki i zamieszanie przed klubem Tiger Lilli. Kawaler niesiony do wozu przykuł moją uwagę. Wyglądał na zawodowego szermierza czyżby wewnątrz również odbyła się jakaś jadka? Starałem się nie rzucaćw oczy pamiętając że mam zadanie do wykonania, którego omal nie zaprzepaściłem przez głupote starając się bawić w dobrego samarytanina... Uśmiechnąłem się wymuszenie do chłopca starając się rozładować napięcie. Na zamieszanie wokół powozu zwróciłem uwagę dopiero gdy Dante skoczył w stronę jednej z kobiet. Odgłosy w wozie były niepokojące w końcu moja ciekawość zwyciężyła. Nachyliłem się do okna przez chwilę podsłuchując. W końcu zastukałem w okucia okna i spróbowałem zajrzeć do środka:

- Bondziorno signores... Czy damy potrzebują może pomocy? - szybko zreflektowałem się że wychodzę na głupca. Nieprzytomny mężczyzna chyba majaczył a kobiety panowały nad sytuacją. No coż teraz nie miałem wyjścia aby się wycofać. Starając się utrzymać na dachu, klnąc w myślach na powożącego czekałem na reakcję ze strony pasażerów wewnątrz...
 

Ostatnio edytowane przez WieszKto : 11-10-2008 o 09:35. Powód: Brak zrozumienia sytuacji opisanej przez pozostałych.
WieszKto jest offline