"No chociaż, stary, dobry, poczciwy Garnirek zachowuje sie tak jak należy" - pomyślał elf z niemałą satysfakcją. Tak wię podczas gdy Abrahim główkował nad sposobem opuszczenia tego przeklętego miejsca, elf z krasnoludem jak gdyby nigdy nic, poszli jeść. Dla postronnego obserwatora mogło się wydawać to wybitnie nie fair, lecz ten kto znał Guidonela i Garnira wiedział, że w ich zachowaniu nie ma sensu dopatrywać się wszelkich śladów logiki. Zwłaszcza u elfa...
-Mniam mniam! Zobacz przyjacielu! Malinki...mmmmmniam!!! - wtem oko elfa zaświeciło radosnym blaskiem - Winko!!! - i już miał w dłoniach puchar, wypełniony po brzegi napojem bogów.
- Ej, Abrahimku!!! Chodź tu do nas!! Trzeba się troszkę posilić przed wędrówką!! Nie martw się, te drzwi nie uciekną!!!
__________________ "Rzeczy trudne wymagają czasu. Rzeczy niemożliwe wymagają trochę więcej czasu"
Ostatnio edytowane przez RavenOmira : 12-10-2008 o 10:36.
|