Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-10-2008, 20:26   #98
Szaine
 
Szaine's Avatar
 
Reputacja: 1 Szaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputacjęSzaine ma wspaniałą reputację
Abri odetchnęła z ulgą, że już po wszystkim i że nie musiała bezpośrednio uczestniczyć w walce. Spojrzała szybko, a żeby sprawdzić czy ktoś został ranny. Na Bugg'a nawet nie spojrzała, ponieważ ten znajdował się na dole, zresztą i tak pewnie nic mu nie jest, on ma tak ogromne szczęście, że dziewczyna nie dziwiła się dlaczego nadal żyje i rzadko krzywda mu się dzieje.

Zauważyła, że Artur został lekko ranny. Podeszła do niego i sprawdziła jak głęboko bełt utkwił w ciele.

- Dobrze, że niedługo świtać będzie. Dowiemy się co z pozostałymi osobami, które miały nas wspierać, a ty opatrzysz tą ranę, która, mam nadzieję, nie jest poważna. - rzekła.

Upewniwszy się, że nikomu więcej nic się nie stało i nie potrzebują natychmiastowej pomocy emocje i nerwy, które towarzyszyły jej opadły i aż przysiadła na skrzyni, która stała najbliżej niej. Dopiero po dłuższej chwili zauważyła, że cały czas trzyma w dłoniach noże do rzucania. Szybko schowała je i rozejrzała się jak duże zniszczenia pozostawili po sobie bandyci. Nic ją to nie interesowało, bo i nie musiało. Tileańczyk wyraźnie powiedział, że nie interesuje go ten magazyn tylko zawartość skrzyni. Hm... A ta była rozwalona przez Artura. Cóż zrzuci się na złodziei całą winę. Tylko gdzie są księgi? No tak, ma je Bugg. Mniejsza o nie... Uszli z życiem... Po raz kolejny.
 
__________________
"Promise me this
If I lose to myself
You won't mourn a day
And you'll move onto someone else."

Ostatnio edytowane przez Szaine : 13-10-2008 o 20:29.
Szaine jest offline