Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-10-2008, 23:21   #298
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
"Za jakie grzechy?" Abrahim przez moment osłupiał gdy zobaczył, że jego towarzysze miast uciekać z przeklętego miejsca, zachwycają się magiczną sztuczką, która z pewnością miała zatrzymać na miejscu przybyszy… Arabowi opadły ramiona, pozbierał się jednak szybko gdyż nie było czasu do stracenia. Uśmiercił jednego ze śpiewaków, banan natomiast znikł w zaułkach jego torby ” Ciekawe czy poza zagajnikiem nadal będzie śpiewać…?” Po eksperymencie z medalionem wpadł na kolejny pomysł.

- Czy macie przyjaciele jakiś magiczny przedmiot?? Chyba te drzwi otwierają się pod wpływem magii, macie może jeszcze pierścień z mapą albo coś innego??

Widząc jak Garnir nie zważając na nic popija sobie trunek a Guidonel pomimo chwilowego oprzytomnienia na nowo zgłupiał taplając się w sadzawce dodał.

- Przyjaciele, nie czas na żarcie czy zabawę. Jak wróci wiedźma wówczas nici z naszej misji.

Znacząco spojrzał na krasnala – Na honor - celowo użył tego jakże ważnego dla krasnali słowa - czy będziesz tu jadł i pił kiedy siedziba Twego ludu potrzebuje wyzwolenia? Jeśli nie Ty i reszta naszej grupy wybrana przez elfów to kto??

Elfowi zaś szybko przypomniał.

- Do końca życia skazany będziesz na śpiewające owoce i sadzawkę jako jedyne źródło wszelkiej rozrywki….W twoim przypadku to oznacza szmat czasu…Jeśli teraz się stąd nie wydostaniemy to nici z zabawy mój przyjacielu. Jak już brodzisz w tej sadzawce to przynajmniej przeszukaj jej dno… Po chwili namysłu dodał dla pewności - szukaj czegokolwiekj poza żwirkiem

Przy okazji Arab sam nabrał trochę wody chcąc ją wylać na drzwi. Zakładając , że sadzawka była magiczna – a przecież nie miała źródła wody, to woda z niej mogła nadać się idealnie do otwarcia drzwi, Abrahim zamierzał zabrać też trochę tej wody co najmniej z bukłak, na wypadek gdyby jej magiczne właściwości nie znikły po wyjściu z zagajnika…

Logiczne działania były domeną uczonego Araba. Wiedział już, że modlitwa bądź magia miała wpływ na drzwi. Była to już jakaś zmiana i postęp w porównaniu z siłowymi rozwiązaniami. Pozostawało jedynie poszukiwać dalej, Arab cieszył się zaś z każdego postępu.
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 14-10-2008 o 01:40.
Eliasz jest offline