"Za jakie grzechy?" Abrahim przez moment osłupiał gdy zobaczył, że jego towarzysze miast uciekać z przeklętego miejsca, zachwycają się magiczną sztuczką, która z pewnością miała zatrzymać na miejscu przybyszy… Arabowi opadły ramiona, pozbierał się jednak szybko gdyż nie było czasu do stracenia. Uśmiercił jednego ze śpiewaków, banan natomiast znikł w zaułkach jego torby ” Ciekawe czy poza zagajnikiem nadal będzie śpiewać…?” Po eksperymencie z medalionem wpadł na kolejny pomysł. - Czy macie przyjaciele jakiś magiczny przedmiot?? Chyba te drzwi otwierają się pod wpływem magii, macie może jeszcze pierścień z mapą albo coś innego??
Widząc jak Garnir nie zważając na nic popija sobie trunek a Guidonel pomimo chwilowego oprzytomnienia na nowo zgłupiał taplając się w sadzawce dodał. - Przyjaciele, nie czas na żarcie czy zabawę. Jak wróci wiedźma wówczas nici z naszej misji.
Znacząco spojrzał na krasnala – Na honor - celowo użył tego jakże ważnego dla krasnali słowa - czy będziesz tu jadł i pił kiedy siedziba Twego ludu potrzebuje wyzwolenia? Jeśli nie Ty i reszta naszej grupy wybrana przez elfów to kto??
Elfowi zaś szybko przypomniał.
- Do końca życia skazany będziesz na śpiewające owoce i sadzawkę jako jedyne źródło wszelkiej rozrywki….W twoim przypadku to oznacza szmat czasu…Jeśli teraz się stąd nie wydostaniemy to nici z zabawy mój przyjacielu. Jak już brodzisz w tej sadzawce to przynajmniej przeszukaj jej dno… Po chwili namysłu dodał dla pewności - szukaj czegokolwiekj poza żwirkiem
Przy okazji Arab sam nabrał trochę wody chcąc ją wylać na drzwi. Zakładając , że sadzawka była magiczna – a przecież nie miała źródła wody, to woda z niej mogła nadać się idealnie do otwarcia drzwi, Abrahim zamierzał zabrać też trochę tej wody co najmniej z bukłak, na wypadek gdyby jej magiczne właściwości nie znikły po wyjściu z zagajnika…
Logiczne działania były domeną uczonego Araba. Wiedział już, że modlitwa bądź magia miała wpływ na drzwi. Była to już jakaś zmiana i postęp w porównaniu z siłowymi rozwiązaniami. Pozostawało jedynie poszukiwać dalej, Arab cieszył się zaś z każdego postępu.
Ostatnio edytowane przez Eliasz : 14-10-2008 o 01:40.
|