Narzucanie woli wciąż jest obecne. Ja obserwuję ludzi i widzę ciemną masę, która wierzy jedynie w "telewizyjne bóstwa". Gdyby Inkwizycja wciąż istniała, przemawiałaby przez TV. To nie jest jedynie cecha średniowiecza - możliwość łatwego manipulowania ludźmi i kształtowania ich poglądów. Niby mamy demokrację, więc niby czegoś takiego jak narzucanie własnej woli być nie powinno, ale jest - niektórzy mają predyspozycje do rządzenia, inni do bycia rządzonym.
Inteligentny inkwizytor z łatwością oddzieli wiejskie zabobony od prawdziwego przestępstwa (w myśli średniowiecznej). To, czy podejmie kroki według własnego sumienia, jest pozostawione moralności i poziomu zagłuszenia owego głosu sumienia przez wierność swojej religii.
Inteligentny morderca - zalatuje mi tu amerykańskim mitem Hannibala i Johna Doe (skądinąd świetne dzieła, lecz mordercy nierealni). Owszem, inteligent może zostać mordercą, ale do tego potrzeba punktu zapalnego. Wątpię, czy ktokolwiek byłby w stanie nadać tak wysoki urząd mordercy. Sadystom - owszem, lecz morderca - wątpię.
Inteligencja i wykształcenie to nie gwaranty, ale z pewnością ważne cechy. |