Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-10-2008, 12:32   #89
Hellian
 
Hellian's Avatar
 
Reputacja: 1 Hellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwu
Układanka wielowymiarowa, prototypowa zabawka przyszłości niewdrożona do masowej produkcji, bo kto by kupował takie gadżety, elementy zawieszone w czasie, miejscu i przestrzeni, porządkowane jedynie w warunkach laboratoryjnych, olbrzymia kostka Rubika, tuż nad głowa Tanji, łatwiej ją rozsypać niż ułożyć. Więc o co teraz podejrzewam Adama, pana doktora grzebiącego w Paktach? Wielkie pomieszczenie pełne ciał o moim dna. Dlaczego? Natarczywie wpatrywała się w rosnącą plamę krwi, tak by nie widzieć ręki grzebiącej w mięsie uda. Niemojego uda. Dlaczego podobne do mnie? Przed oczyma oglądane w innym życiu tajne pliki w korporacyjnym komputerze, eksperymenty na rodzicach, wzmocniona odporność na choroby. Irytująco błacha przyczyna. Bo to zwykły przypadek. Pierdolony pech, każdego może dotknąć, każdego dotyka, tak już jest. Nie powinnam czuć wspólnoty z niesiostrami, Ulami, Kasiami, Gosiami, czemu czuję? Chuda, głodna i sponiewierana. Mam aż takie duże oczy? Bez kremu usta zaraz nam pękają.
Nie myślę o pomieszczeniu, gdzie umierały pod własnym ciężarem.
Dlaczego?

A potem, gdy Małgorzata Misztalska zniknęła w klatce ściekowej mówiąc jeszcze coś głosami innych ludzi Tanja nadal stała jakiś czas nieruchomo, nie uzyskawszy żadnych wyjaśnień.
-Żaden człowiek nie jest w stanie tak biegać z przestrzelonym udem. Przynajmniej nikt z tych normalnych. Wątpię by ona była hm, twojej krwi Tanju. A w każdym razie u niej dodali do tej krwi coś więcej.
Pokiwała głową przytakując Axelowi. Potem nadszedł Schlaufen, wszystko ruszyło, ponownie.
-Ys obejrzysz w szpitalu jej krew? – genetyczka przytaknęła na to pytanie Tanji, zadane całkiem normalnym tonem, głosem nie drżącym i spokojnym, coś zamoczyła w kałuży, starczyłoby tej krwi na tysiąc próbek.
Tanja włączyła w kombinezonie licznik promieniowania Tamma.
Popatrzyła na Axela, nie powiedziała wszystko porządku, rozumiem, dlaczego do niej strzeliłeś, dziękuję, że nie widzisz w niej mnie i że trzymasz moją dłoń. Uśmiechnęła się smutno.

Zjechała zaraz po hakerze, kiepsko jej poszło, dużo gorzej niż Axelowi, Ys i Schlaufenowi, ale wylądowała, kombinezon, który usztywniał ruchy przynajmniej chronił przed obtarciami.

No i udało się. Znaleźli Malaka, dzięki bogu żywego, dość makabry na tę noc. Ale Tanję pochłonął Buchta, Buchta Misztalskiej, Buchta, który wiedział coś o planach Barkach, otoczony bronią, pijany strażnik wiedzy.
Chciwie wpatrywała się w niego czekając, czy na jakieś pytania padną dzisiaj wyczerpujące odpowiedzi.
 
Hellian jest offline