Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-10-2008, 11:15   #94
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Omyłki zdarzają się każdemu, ale Marcus ostatnio mylił się niepokojąco często. Gdy się zatrzymali przed niespodziewaną przeszkodą w postaci odurzonego narkotykiem Simba Halder dałby głowę, że sierżant wyśle Silvę, by załatwił po cichu sprawę. Pomylił się. Gdy Dzik poszedł w las był pewien, że sierżant sam chce zdjąć po cichu czujkę i tym razem Halder nie trafił ze swoim osądem.
Zamiast tego dowódca zrobił coś, co kompletnie zaskoczyło Niemca. Strzelił do Simba i zaczął uciekać.
Halder który wcześniej przykucnął za skrzynią i przez lunetę karabinu obserwował ścieżkę widział jak Simba trafiony pociskiem osuwa się wzdłuż pnia drzewa na ziemię. Zaraz potem jakieś mroczne kształty zaczęły przebiegać przez ścieżkę, a zaraz potem w miejsce skąd strzelał Dzik z kilku miejsc poleciały krótkie serie z AK, jakieś nawoływania, odgłosy tupiących stóp, szelest liści i kołysanie się potrącanych w biegu roślin.
Z tego co mógł dojrzeć, a przede wszystkim słyszeć bandytów mogło być z kilkunastu, może nawet kilkudziesięciu. W każdym razie spora grupka.
Halder spojrzał na Ernesto i tylko mruknął :
- Z szablą na czołgi.
Silva w odpowiedzi tylko krzywo się uśmiechnął.
- A gdzie młody ? – spytał rozglądając się.
Podkarpacki gdzieś zniknął. Nigdzie w pobliżu nie było go widać.
- Pobiegł za sierżantem ? – Halder był szczerze zdumiony.
- Może sra w krzakach ? - rzucił z przekąsem Silva.
Marcus tylko pokiwał głową. Nawet to było całkiem możliwe. Niestety.
Niemiec i Rosjanin siedzieli cicho czekając, aż odgłosy walki przycichną w oddali.
Plan Dzika z pozoru szalony okazał się skuteczny. Odciągnął za sobą oddział Simba. Pozostawało mieć nadzieję, że sierżant jest dość twardy by się wykaraskać z kabały, w którą sam się wpakował.
Obaj najemnicy chwycili za żerdzie i tak cicho jak to było możliwe podjęli przerwany marsz.
 
Tom Atos jest offline