Ojejku! NIe zauwazylem tego tematu, a juz dawno bym tu napisal cos... Wiec tak... Baardzo lubie koty. Mam dwa, a w sumie trzy:
a)Filemon - potezny, bialo-rudy kocor, leniwy, lapie krety(nie wiem czemu, ale chyba brzydzi sie myszami), ktore przynosi pod garaz i wymienia na szynke...
b)Garfi - Garfield nie mogl byc. Jeszcze malutki, bialy i ogolnie kochany...
c)Kicia - to wlasciwie nie jest imie. Dziadek ja tak nazwal. Po prostu przygarnalem ja, gdyz zostala "stala" zona mojego Lemona... Szaro-bura, milutka, malutka, ale ma kilka lat. Taka przybleda i "kotka osiedlowa". Nie jest tak naprawde niczyja... Jest wszystkich, a sypia czasem u mnie... Czasem u innych... Zalezy od humoru...
Nie mam fotek na kompie, ale sprowadze i dam linka. |