Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-10-2008, 15:42   #470
Wellin
 
Reputacja: 1 Wellin ma wyłączoną reputację
Manji, muszę tutaj się wtrącić – myślę, że problemem Dhagara a także i moim jest wrażenie jakie sprawiają Twoje posty. Dam przykład.

Jakiś czas temu opisałeś scenę w której Twój pies przegryza dzikowi kręgosłup jednym kłapnięciem. Kset nie skorygował tego - a to stworzyło rzeczywistość gry w której Twój piej stanowi ważącą minimum 150 kilogramów bestię w którą żaden z nas nie ma szans w walce. I to jak to faktycznie systemowo na Twojej karcie wygląda nie ma żadnego znaczenia. W sesji takiej jaka została opisana i jaką czytają ją współgracze, pies który potrafi przez zaciśnięcie szczęk przegryźć kręgosłup dzikowi (czego swoją drogą nie potrafi żadne znane mi stworzenie w RL, wliczając w to tygrysy szablastozębne) jest czymś niezwykłym. Stanowi >duży< atut dający Ci potężną przewagę nad innymi postaciami.

Weźmy ostatni post. Zgadzam się, że postronna osoba nie może określić dokładnego wieku konia, ale do licha, każdy widzi różnicę pomiędzy źrebakiem a potężnym, pięknym i lśniącym ogierem bojowym. Chodzi to choćby o masę ciała i umięśnienie – która to masa różnić się może o czynnik x2 czy x3. Poza tym, rozmawiając o zaklęciu, typ konia nie był jedynym elementem wykraczającym poza formułę czaru. Tobie przemiana zajęła „jeden oddech”. Co jest odbierane jako czas 1-2 sekund. Formuła zaklęcia wymaga 1-10rund. Czyli 10 sekund to ponad półtorej minuty mozolnej, stopniowej przemiany – która na zdrowy rozum na ten czas wyłącza druida z akcji. Corum dokonał tego z równą trudnością jaką innemu sprawia splunięcie.

Obserwując to z punktu widzenia osoby która nie zna Coruma i sytuacji, druid dokonujący przemiany w taki sposób, tak szybko i z tak błahego powodu musi mieć minimum 10-15 poziom. Bo dopiero taki poziom usprawiedliwia tak drastyczne zmiany działania zaklęcia. A przecież dochodzi do tego sprawa ekwipunku.

Rytuały są czymś czym jestem żywo zainteresowany – bo też są czymś z czym Garret będzie spotykał się w tej sesji często. I wybacz, ale w tym konkretnym polu uważam że wiedza Garreta wykracza poza wiedzę Coruma. I muszę powiedzieć, że nie wyobrażam sobie maga czy druida poniżej 10 poziomu który potrafiłby podczas przemiany zlać kilogramowy kawał martwej stali (miecz) ze swoim własnym ciałem w sposób który nie byłby dla niego tragiczny w konsekwencjach. To przecież nic innego niż transformacja nieożywionej materii w żywe ciało. Co więcej, materii nieorganicznej! Potem dokonujesz transformacji odwrotnej. Ba, robisz to samo z inną żywą istotą – twoim pająkiem! Nie wiem jakie rytuały zostały odprawione, ale zlewanie żywych istot i następująca po nich separacja jest czymś czego mogą podjąć się tylko bardzo potężni praktycy sztuk magicznych.

Wybacz, ale Garret nie potrafi czegoś takiego. Garret nie słyszał o czymś takim. Nie wiem, czy całość twojego ekwipunku jest magiczna czy nie. Nie wiem jakie znasz rytuały i kiedy znalazłeś czas na ich rzucenie. Ale właśnie wziąłeś od MG kolejny duży prezent – i nie ma znaczenia jak zostanie to umotywowane. W sesji takiej jaką widzą i czytają gracze, Corum ukazuje się jako istota potężniejsza niż wszyscy inni razem wzięci. I lepsza na każdym polu.

edit.: czemu ja sadzę tyle literówek?
 

Ostatnio edytowane przez Wellin : 18-10-2008 o 16:22.
Wellin jest offline