17-10-2008, 01:51 | #461 |
Reputacja: 1 | Oki, Ksecie w takim razie prześlę ci rozmowę wzbogaconą o myśli i emocje, a w swoim poście wstawię przemyślenia i ich wyniki, do tego dorzucę to co corum robi podczas nieobecności w szacownym gronie. Choć szczerze mówiąc nie ma on zbytnich powodów jak nie rzadnych aby się połączyć z grupą wszystko może się zmienić jeśli zmieni się przemowa 'małpy z dziobem' (jak to niefafa określił(a) jednen(a) z graczy(ek) ) Pozdrawiam Manji
__________________ Świerszcz śpiewa pełen radości, a jednak żyje krótko. Lepiej żyć szczęśliwym niż smutnym. |
17-10-2008, 11:48 | #462 |
Reputacja: 1 | Choć szczerze mówiąc nie ma on zbytnich powodów jak nie rzadnych aby się połączyć z grupą wszystko może się zmienić jeśli zmieni się przemowa 'małpy z dziobem' (jak to niefafa określił(a) jednen(a) z graczy(ek) ) - To już wyłącznie twoja ocena. na początku, tak jak każdy miałeś powód by jechać z resztą graczy a co z nim zrobiłeś to sam wiesz najlepiej. Szkoda tylko, że nie rozegraliśmy tego w sesji fabularnie, no ale skoro małpa z dziobem nie jest żadnym powodem by jechać z grupą a wcześniejszy powód dla którego Manji dołączył najwyraźniej wyparował, to już Corumowi pozostawiam jak potraktuje słowa małpy i co z nimi zrobi. Jeśli "nowe" uczucia Coruma - zmienią kontekst sytuacji, to może słowa małpy się zmienią, w co w chwili obecnej wątpię, innych powodów do zmian w tej części posta nie widzę. Na pewno powodem zmiany nie będzie chęć takiego ułożenia słów małpy - czy tekstu który ma powiedzieć, aby Corumowi łatwiej się było zdecydować ( może przymus?? ). Różni ludzie widząc tą samą rzecz mogą powiedzieć że śmierdzi lub pachnie, to od Ciebie Manji zależy jak Corum przyjmie słowa małpy - a nie od Coruma co zostanie mu powiedziane. Jeszcze inaczej powiem, jak nie chcesz podróżować z drużyna ( ty czy Corum ) to każdą sytuację można uznać za właściwy pretekst, tak samo na odwrót. Gdybyś chciał wrócić do drużyny, to Corum nie potrzebowałby małpy, ani też ta nie może go zniechęcić. |
17-10-2008, 13:14 | #463 |
Reputacja: 1 | NIe do końca się z Tobą zgadzam, Kset. Corum ma powód, pogoń za wiedzą, a drużyna mu w tym bardziej przeszkadza niż pomaga. Ja chcę grać z graczami, bo coraz bardziej rozwija się interakcja co znów jest źródłem emocji, a te napędzają postać i chęć pisania postów. Ale w obecnej sytuacji corum nie ma ochoty widzieć się z mrocznymi charakterami (cóż, tak mi przykro ale corum jest lekkim, leciunim paranoikiem i podejrzewa, że to była zaplanowana prowokacja i próba popełnienia 'legalnego' zabójstwa). Ale jeśli corumowa droga wypadnie przez wioskę kurta, Karma (to już MG rola a nie BG ). Pozdrawiam Manji
__________________ Świerszcz śpiewa pełen radości, a jednak żyje krótko. Lepiej żyć szczęśliwym niż smutnym. |
17-10-2008, 13:55 | #464 |
Reputacja: 1 | Aby podejrzewać iż była to próba legalnego zabicia Coruma musiałby być dużym paranoikiem, czego jakoś obaj nie uwzględniliśmy przy tworzeniu postaci Nawet gdybyś został sprowokowany i zaatakował byś kogoś a oni w "obronie własnej" usiekliby Ciebie to: 1 Twoja wina bo się dałeś sprowokować, mogłeś i możesz wnieść sprawę do sądu 2 Nikt w tej grupie nie jest uprawniony do ferowania wyroków na kimkolwiek wkoło, szczególnie wobec szlachciców. W najgorszym razie mają prawo Cię uwięzić i dowieżć do najbliższego sądu/posterunku 3 Gdyby przywieźli trupa tłumacząc , że się rzucił i zabił - to zważywszy na klasę społeczną przynajmniej spróbowano by to sprawdzić. Jeśli byłby brak ciała, może wysłanoby kogoś w teren. Tak czy inaczej każdy z członków dróżyny mieszająca w zabójstwie paluszki, mocno by ryzykowała i po co? Oczywiście to taki trzeźwy i obiektywny jak mniemam punkt widzenia, masz prawo do swojego, jednak po odpowiedzi poczułem się zmuszony rzucić ciut światła na wymiar sprawiedliwości. Samosądy to wyjątek od reguły i bardzo ryzykowny, tym bardziej że dość łatwo jest oskarżyć morghlitowców, czy rzucić choćby cień podejrzeń że zamordowali Więc Ci akurat podwójnie muszą się pilnować. Mam jednak świadomość, że sama obecność tej dwójeczki może przyprawiać wielu o niezdrowe domysły Małoptak nie zagwarantuje Ci , że oni Cię nie zabiją Ostatnio edytowane przez Eliasz : 17-10-2008 o 13:57. |
17-10-2008, 16:50 | #465 |
Reputacja: 1 | O wypraszam sobie. Morghlitowcy zawsze działają dla dobra ogółu i eliminują te jednostki czy grupy, których istnienie może być kłopotliwe dla reszty . Poza tym wynikł inny problem co do poznania Coruma przez Walnara. Nie mogło być o tym mowy mniej niż 3 lata temu a nie 10 miesięcy jak Manji pisze. BK jest bowiem w drodze od 2 lat zatem wniosek może być tylko jeden prawda ?
__________________ "Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć." |
18-10-2008, 02:14 | #466 |
Reputacja: 1 | Tak Dhagarze, jest tylko jeden szczegół, Kset zapropownował, że nasze postacie spotkały się na zamku twojego wuja a Ty to zaakceptowałeś, może wtedy przeoczyłeś ten drobiazg... Trzeba był wcześniej sobie o tym drobnym detalu przypomnieć. To co teraz próbujesz wyciągnąć to zgniły kawał mięcha, który proponuję abyś schował tam skąd go wyciągnąłeś. Zbyt wiele postów byłoby do przerobienia. Aaaa przypominam, że zaakceptowałeś spotkanie na zamku wuja trzy miesiące temu, od momętu w którym obecnie jestesmy. Tak mi przykro... ;> Oczywiście decyzja należy do MG, 1 - zapominamy o sprawie, spotkanie się odbyło tak jak MG zarządził, albo 2 - znaczna większość graczy edytuje swoje posty, bo Corum nie kłamie, więc powiedział wsio zgodnie z prawdą (zgodnie z moją wiedzą, a ta wypływała od MG). Oczywiście na edycję swich postów mam jedno słowo VETO! Po prostu mam chorą nogę i nijak nie mogę poprawiać swoich postów, bo się raczyłeś obudzić po kilku miesiącach gry. Pozdrawiam Manji
__________________ Świerszcz śpiewa pełen radości, a jednak żyje krótko. Lepiej żyć szczęśliwym niż smutnym. Ostatnio edytowane przez Manji : 18-10-2008 o 02:17. |
18-10-2008, 08:01 | #467 |
Reputacja: 1 | Ooooo sorry ale czemu to ja mam się dostosowywać ? I nie zauważyłem jakoś aby to było 3 miesiące temu w żadnym poście. Po 1 nie obudziłem się dopiero teraz, bo dopiero teraz zaczęła się rozmowa o naszej znajomości. Po 2 nie mam zamiaru ja zmieniać swojej historii aby tobie pasowało. Trzeba było z mg wcześniej ze mną się skontaktować aby ustalić fakty a nie dowiaduje się człowiek faktu dokonanego. Edycji postów nie trzeba robić, wystarczy aktualna wiadomość w komentarzach, że to było 3 lata temu a nie 3 miesiące. Zatem przykro mi Manji ale nie mam zamiaru się dostosowywać do ciebie. Ps. Twój czar zamiany w zwierze działa tylko na ciebie, ew twoje ubranie. Dwa, jako że jesteś dopiero 1-2 poz druidem mogłeś się zamienić w coś o podobnym wieku sile zatem to będzie młody, ok 1 roczny koń a nie wspaniały ogier jak opisałeś (musiałbyś mieć też sporo prezencji aby był taki piękny). Do tego twój ekwipunek po zamianie by został zatem tu już jest mocno naciągane, ale skoro mg to przełknął to mogę tylko pokiwać głową nad takim czymś.
__________________ "Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć." |
18-10-2008, 14:33 | #468 |
Reputacja: 1 | Dhagar, na samym początku Kset stwierdził, że się nasze postacie spotkały u wuja walnara trzy miesiące temu (to nie jest moje widzimisię ani mój pomysł). Jeśli chodzi o ekwipunek, istnieją rytuały takie jak przypisanie talizmanu, więc cały ekwipunek jest powiązany z corumem. Pisząc 'ogier' nie rozwinąłem tego jakiego jest wieku, a reszta (może poza saline i walnarem) nie ma pojęcia jak określić wiek konia i wątpię aby walnar potrafił oceniać wiek konia po sierści... zwykle zagląda się koniowi w pysk i ocenia wiek po startych zębach. Posty będzie trzeba zmieniać, bo w rozmowach się pojawia mowa o spotkaniu. Nie jest to w jednym poście, a w wielu, więc wiele osób będzie musiało poprawiać posty. Twoja historia nie widziała światła dziennego tak więc i tak niewiele się zmieni ale to już sprawa nie ze mną, a z MG. Więc z nim rozmawiaj, a gdy już coś ustalicie to wstawcie w komentarzach wynik waszych rozmów :P Pozdrawiam Manji
__________________ Świerszcz śpiewa pełen radości, a jednak żyje krótko. Lepiej żyć szczęśliwym niż smutnym. |
18-10-2008, 15:29 | #469 |
Reputacja: 1 | Jestem przyczyną tego węzła gordyjskiego więc najpierw wyjaśnię. gdy Manji wchodził do sesji i szykowałem mu powiązania, nie było jeszcze wiadomo ile on jest w podróży, bo de facto nie miało to wówczas pilnego znaczenia - a przynajmniej tak myśląc nie przyszpiliłem Manjego do przyszykowania wszystkiego przed rozpoczęciem rozgrywki. Teraz w każdym razie sytuacja wygląda tak: Manji nie może zmienić historii bo moim zdaniem zbyt wiele by to w jego postaci zmieniło i gdyby wyszło, że jest w Orchii już po raz drugi to co najmniej byłby podejrzany że kłamie, chyba że wszyscy porobiliby dużo zmian. U Ciebie takie wrzucenie Manjego na czas 1 miesiąca z 2 lat podróży nie grozi żadnymi konsekwencjami, co więcej zwyczajnie Walnar zrobił małą przerwę w podróży. Nie było do tej pory poruszanej przeszłości Walnara aby teraz wychodziły przez to komplikacje. To jest jedyny sposób choć może mało dla Dhagara sprawiedliwy no ale jakoś to trzeba rozstrzygnąć a z punktu widzenia MG zmiana historii Manjego byłaby zbyt daleko idąca, jak na sytuację spotkania. |
18-10-2008, 15:42 | #470 |
Reputacja: 1 | Manji, muszę tutaj się wtrącić – myślę, że problemem Dhagara a także i moim jest wrażenie jakie sprawiają Twoje posty. Dam przykład. Jakiś czas temu opisałeś scenę w której Twój pies przegryza dzikowi kręgosłup jednym kłapnięciem. Kset nie skorygował tego - a to stworzyło rzeczywistość gry w której Twój piej stanowi ważącą minimum 150 kilogramów bestię w którą żaden z nas nie ma szans w walce. I to jak to faktycznie systemowo na Twojej karcie wygląda nie ma żadnego znaczenia. W sesji takiej jaka została opisana i jaką czytają ją współgracze, pies który potrafi przez zaciśnięcie szczęk przegryźć kręgosłup dzikowi (czego swoją drogą nie potrafi żadne znane mi stworzenie w RL, wliczając w to tygrysy szablastozębne) jest czymś niezwykłym. Stanowi >duży< atut dający Ci potężną przewagę nad innymi postaciami. Weźmy ostatni post. Zgadzam się, że postronna osoba nie może określić dokładnego wieku konia, ale do licha, każdy widzi różnicę pomiędzy źrebakiem a potężnym, pięknym i lśniącym ogierem bojowym. Chodzi to choćby o masę ciała i umięśnienie – która to masa różnić się może o czynnik x2 czy x3. Poza tym, rozmawiając o zaklęciu, typ konia nie był jedynym elementem wykraczającym poza formułę czaru. Tobie przemiana zajęła „jeden oddech”. Co jest odbierane jako czas 1-2 sekund. Formuła zaklęcia wymaga 1-10rund. Czyli 10 sekund to ponad półtorej minuty mozolnej, stopniowej przemiany – która na zdrowy rozum na ten czas wyłącza druida z akcji. Corum dokonał tego z równą trudnością jaką innemu sprawia splunięcie. Obserwując to z punktu widzenia osoby która nie zna Coruma i sytuacji, druid dokonujący przemiany w taki sposób, tak szybko i z tak błahego powodu musi mieć minimum 10-15 poziom. Bo dopiero taki poziom usprawiedliwia tak drastyczne zmiany działania zaklęcia. A przecież dochodzi do tego sprawa ekwipunku. Rytuały są czymś czym jestem żywo zainteresowany – bo też są czymś z czym Garret będzie spotykał się w tej sesji często. I wybacz, ale w tym konkretnym polu uważam że wiedza Garreta wykracza poza wiedzę Coruma. I muszę powiedzieć, że nie wyobrażam sobie maga czy druida poniżej 10 poziomu który potrafiłby podczas przemiany zlać kilogramowy kawał martwej stali (miecz) ze swoim własnym ciałem w sposób który nie byłby dla niego tragiczny w konsekwencjach. To przecież nic innego niż transformacja nieożywionej materii w żywe ciało. Co więcej, materii nieorganicznej! Potem dokonujesz transformacji odwrotnej. Ba, robisz to samo z inną żywą istotą – twoim pająkiem! Nie wiem jakie rytuały zostały odprawione, ale zlewanie żywych istot i następująca po nich separacja jest czymś czego mogą podjąć się tylko bardzo potężni praktycy sztuk magicznych. Wybacz, ale Garret nie potrafi czegoś takiego. Garret nie słyszał o czymś takim. Nie wiem, czy całość twojego ekwipunku jest magiczna czy nie. Nie wiem jakie znasz rytuały i kiedy znalazłeś czas na ich rzucenie. Ale właśnie wziąłeś od MG kolejny duży prezent – i nie ma znaczenia jak zostanie to umotywowane. W sesji takiej jaką widzą i czytają gracze, Corum ukazuje się jako istota potężniejsza niż wszyscy inni razem wzięci. I lepsza na każdym polu. edit.: czemu ja sadzę tyle literówek? Ostatnio edytowane przez Wellin : 18-10-2008 o 16:22. |