Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-10-2008, 12:07   #304
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Abrahim z przejęciem wylał całą wodę z bukłaka, po czym pobiegł napełnić go ponownie „ To na później” – pomyślał. Niestety napisy jaki się pojawiły były mu kompletnie obce. Gdy tak medytował cóż ma z tym uczynić dostał prztyczka w nos.

- A ty nie wygłupiałbyś się, gdy dorośli próbują nas stąd wydostać. – Abrahim rzucił do elfa, tracąc powoli cierpliwość. Ten jednak zaczął czytać napis na ścianie…”Dziwne, przecież nie wygląda na elfiego maga”
Nagle wszystko zostało przerwane przez wielkie barabum. Krasnoludzka żywa bomba zrobiła swoje.

Połączenie wody i drzwi było dobrym pomysłem, nie mniej lepszym okazało się też połączenie medaliona z drzwiami. Oba sposoby otwierały przejście, z tym że ten drugi był o wiele szybszy. Abrahim otrzepał się z resztek kurzu i części drzwi, cieszył się, że oba jego pomysły wypaliły ( w tym ten drugi to dosłownie) i co prawda żałował, że nie usłyszał zagadki do końca, to jednak musiał przyznać, że przy otwarciu z użyciem zagadki, krasnal nie dokonałby takich zniszczeń w domostwie zjawy – a te należały się jej.

- Brawo Garnirze, udało Ci się nas stąd wydostać ! Teraz chodźmy prędko nim ta zjawa wróci. Znajdziesz tu jakieś ślady prowadzace do wyjścia?


Nie wspominał krasnoludowi czyj był to pomysł, gdyż brodacz najwyraźniej potrzebował jakiegoś sukcesu na swoim koncie, biedak był cały czas taki przygnębiony… Arab zerknął w gwiazdy by ustalić swoje położenie i przybrać kurs na właściwe gwiazdy. Na szczęście dla siebie jeszcze do niedawna podróżował z mapą, dzięki czemu wiedział teraz, na jakie gwiazdy się kierować aby obrać właściwy kierunek. Nie był w stanie dokładnie wyprowadzić ich tam gdzie chcieli, ale przynajmniej mógł obrać właściwy kierunek – przy którym mogli liczyć że prędzej czy później wyjdą na trakt.
"No dobrze, tu mamy niedźwiedzicę, o tu jest wielki wóz, w takim razie odbiliśmy nieco na południowy wschód, trzeba będzie powrócić najkrótszą drogą na trakt a stamtąd do wioski."

- Daleko jeszcze? - zapytał się Abrahima krasnal. Elf w tym czasie pobiegł na oślep na przód. Na szczęście Abrahim zdążył określić prawidłowy kierunek i drogę do wioski.

- Tędy przyjaciele, jak sie pośpieszymy to przed świtem dotrzemy do wioski. Jeśli nie...to pewnie upiorzyca uwięzi nas tu na dobre.

Arab używał rużnych zamienników, gdyż nie wiedział czym jest leśna zjawa. Z pewnością była jakąś istotą magiczną, może duchem, może rusałką? Może gdyby przeprowadził jej sekcję zwłok, czegos by sie dowiedział. To było jednak tak realne i możliwe jak to , że elf Guidonel jest normalny.

- Tędy Guidonelu ! - zakrzyknął na elfa,

- Zatrzymaj go, musimy iść tą drogą. - rzucił jeszcze do krasnoluda po czym obrał właściwy kierunek
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 21-10-2008 o 17:18.
Eliasz jest offline